Osiągnęłam w życiu bardzo dużo - skończyłam studia, teraz zajmuję kierownicze stanowisko w dużej firmie, jestem żoną odnoszącego sukcesy inżyniera. Niestety, Igor i ja nie mamy wspólnych dzieci, ale kocham jego syna z poprzedniego małżeństwa jak własnego. Więc żyjemy razem. Mam 38 lat, ale żyję, gdy moja rodzina jest blisko mnie.

Wciąż pamiętam, jakie dzieciństwo zgotowała mi mama

Jedyną osobą, która niszczy mi życie, jest moja mama. Wyglądam niczym żelazna dama, ale gdy tylko ją widzę, kolana uginają się pode mną, po plecach przebiega dreszcz, a dłonie stają się zimne ze strachu.

Zawsze przy niej jestem bezbronna, w mojej pamięci pojawiają się chwile z dzieciństwa, jak mnie bije, bo wróciłam ze szkoły o nieodpowiedniej porze, ciągnie mnie za włosy, bo źle umyłam naczynia po kolacji. Wiele ile razy drwiła ze mnie przed swoim następnym konkubentem.

źródło: YouTube/Inner Toxic Relief

Wszystkie trzy jej małżeństwa nie były szczęśliwe, a tata uciekł tak daleko, że nie wiem, gdzie go szukać. Takich historii z dzieciństwa jest mnóstwo i wszystkie pojawiają się w mojej pamięci, gdy tylko ją zobaczę lub o niej pomyślę.

Mój mąż jest na nią zły, traktuje ją chłodno. Igor widzi mój stan emocjonalny i stara się pomóc. Prosi o pójście do psychologa, ale nie mogę się zmusić. Jak ja, szef dużego wydziału, mogę iść i płakać na kozetce?

Wiem, że muszę w końcu odciąć się od niej, ale wciąż się boję jej sprzeciwić

Niekiedy wydaje mi się, że mama lubi widzieć mnie w takim stanie. Był czas, że po ślubie przyjeżdżała do nas kilka razy w miesiącu, zostawała 2-3 dni, próbując ustanowić własne zasady. Jednocześnie zachowywała się tak, jakbyśmy to my z nią mieszkali, a nie ona z nami.

Mogła bez problemu sprawdzić wszystkie szafki nocne i rzeczy osobiste. Kiedyś przy stole ostro zapytała mojego męża, ile kochanek miał będąc ze mną, bo nie da się żyć z tak nudną i zimną osobą jak ja.

Zdaję sobie sprawę z tego, że wciąż nie nauczyłam się odmawiać mojej matce, ale to wszystko ze strachu. Gdy tylko ją usłyszę lub zobaczę, język staje mi kołkiem w gardle i jedyne, co jestem w stanie z siebie wydusić, to - dobrze, to czekamy na ciebie - gdy zapowiada swoje przyjście.

źródło: YouTube/Inner Toxic Relief

Raz nie mogłam spełnić jej polecenia. W jednej chwili zrównała z ziemią resztki mojego poczucia własnej wartości, grając na moich emocjach - dobrze, w takim razie sama przeniosę te ciężkie komody - wycedziła, "dziękując" za pomoc.

O tym się mówi: Widzisz zwitek banknotów na chodniku, nie podnoś go. Policja ostrzega, możesz stracić wszystko, co masz

Zerknij: Nowe informacje dotyczące postępowania prokuratorskiego wobec Antka Królikowskiego obiegły media. Czy zawiadomienie złożyła na niego Joanna Opozda