Po erupcji wulkanu w powietrzu krążyły aerozole złożone z cząsteczek siarczanów, soli morskiej i pary wodnej, zaginając i rozpraszając światło słoneczne, tworząc na niebie poświatę o odcieniach różu, fioletu, fioletu i błękitu.

Erupcję widać było z kosmosu?

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez astronomiaum (@astronomiaum)

Naukowcy działający na Antarktydzie wykonali zapierające dech w piersiach fotografie nieba nad lodowym kontynentem, w tym te magnetyzujące kadry wykonane przez nowozelandzkiego technika naukowego Stuarta Shawa, który zimą stacjonuje w Scott Base.

„Zwykle w środku zimy Antarktyda jest nieomal nieprzerwanie ciemna, z wyjątkiem lekkiego „morskiego zmierzchu” około południa, co oznacza, że ​​horyzont jest słabo widoczny w dobrych warunkach. Ale w tym roku zaprezentowano nam całkiem niezły pokaz, który miał najwięcej pracowników stacji chwytających kurtki i biegających na zewnątrz z kamerami, aby spojrzeć na niesamowite kolory. Wierzcie lub nie, nie edytowałem też tych ujęć, są prawie takie, jak widzieliśmy. To niesamowite ", powiedział pan Shaw.

Wulkan Hunga Tonga-Hunga Ha'apai wybuchł 15 stycznia, wywołując tsunami i wysyłając potężne fale ciśnienia atmosferycznego na cały świat. „To, co dzieje się na Antarktydzie, wpływa na nas w domu i na odwrót. Duża część nauki, którą wspieramy, ma na celu zrozumienie dynamiki atmosfery, oceanów i ekosystemów oraz pomoc w lepszym zrozumieniu łączności między Antarktydą w Nowej Zelandii i na całym świecie” - stwierdził naukowiec.


źródło: źródło: YouTube/Magnetic Reversal News

O tym się mówi: Nagranie niezwykłej przyjaźni psa z małą dziewczynką hitem internetu. Co zrobił czworonóg

Zerknij tutaj: Krzysztof Krawczyk Junior zdobył się na szczere wyznanie dotyczące swojego syna. "Są pewne wątpliwości, nie tylko z mojej strony”