Media obiegła bardzo przykra informacja na temat okropnego hejtu, jaki spotyka seniorów z czwartej edycji programu "Sanatorium miłości" Annę i Piotra.

Para narzeczonych szczerze o tym, co myślą o nich widzowie

Jak pamiętają fani programu, uczestnicy stali się pierwszymi zakochanymi związanymi w trakcie trwania programu. Wielką niespodzianką było dla widzów wszystko, co wydarzyło się w odcinku finałowym, gdyż tego wieczoru Piotr w bardzo romantyczny sposób oświadczył się Annie, która prawdziwie wzruszona zgodziła się być jego żoną.

Niestety szczęście tych dwojga musiało nie spodobać się pewnej grupie ludzi, gdyż zostali oni odebrani nieco inaczej, niż wskazuje rzeczywistość.

Jak się okazuje, Piotr musiał zmierzyć się z zarzutami, iż jest nadmiernie kochliwy, zaborczy i ma problem ze stałością uczuć, natomiast Annę oceniono jako wredną, złośliwą i zawisną.

Zakochani postanowili sprostować obraz, jaki został przedstawiony na ekranach telewizorów w programie "Sanatorium miłości" - Ja się zastanawiam: skąd tyle takiego hejtu spadło na nas? Dlaczego tyle przykrości musieliśmy zaznać? Zostaliśmy przedstawieni w krzywym zwierciadle, bo były osoby, które gloryfikowano i osoby, na które patrzono w najmniej sprzyjających momentach. To było eksponowane i powstał obraz: jednych świętych i drugich - przeklętych [...] - przyznał Piotr w jednym z wywiadów.

Dodał, że oboje mają żal o pokazanie ich innych, niż są w rzeczywistości. Jak się okazuje, para zakochanych seniorów potrafi świetnie się bawić, dowcipkować i się wygłupiać zjeżdżając po poręczy i bawiąc się w “Ministerstwo dziwnych kroków”.

O tym się mówi: Rosyjski historyk Jurij Felsztiński o ostatecznych zamiarach Władimira Putina. Jego przewidywania mocno niepokoją

Zerknij: Jarosław Kaczyński ma powody do zadowolenia. Udało mu się pokonać swojego największego rywala Donalda Tuska