Jak podaje portal "O2", Leszek Miller pożegnał ukochanego czworonoga. Były premier poinformował o odejściu psa w mediach społecznościowych. "Śpij pieseczku" - napisał polityk żegnając swoją wieloletnią psią towarzyszkę Lolę.

Leszek Miller stracił psią przyjaciółkę

W ubiegłym tygodniu obserwatorzy Leszka Millera dowiedzieli się, że ukochany psiak polityka ma poważne problemy ze zdrowiem. Suczka Yorka o imieniu Lola, która była oczkiem w głowie byłego premiera, zmagała się z chorobą płuc. Potrzebna była pomoc weterynarza i opieka w placówce.

Leszek Miller/YouTube @WP
Leszek Miller/YouTube @WP
Leszek Miller/YouTube @WP

W środę były premier informował, że stan Loli się poprawił na tyle, że mogła wrócić do domu. Niestety serce czworonoga nie było w najlepszym stanie. "Najważniejsze, że jesteś w domku" - pisał wówczas polityk. Niestety radość Leszka Millera nie trwała długo, bo już w poniedziałek konieczna była hospitalizacja pieska, a we wtorek nadeszła najsmutniejsza z możliwych wieści.

Szesnastoletnia sunia Lola odeszła do krainy wiecznych łowów. Leszek Miller poinformował o tym zamieszczając w mediach społecznościowych poruszający wpis. " Kochający i kochany członek rodziny. Śpij pieseczku, śpij" - napisał, dołączając do postu kilka zdjęć ukochanej psiej towarzyszki rodziny Millerów.

Leszek Miller zdradził w udzielonym jakiś czas temu wywiadzie dla "TVP", że Lola była prezentem sprawionym mu przez jego wnuczkę. Dodał, że yorki są wyjątkowo mądrymi i ciepłymi zwierzętami.

Mamy nadzieje, że pustkę po Loli szybko wypełni inny czworonóg, który jak ona zawładnie sercem byłego premiera.

To też może cię zainteresować: Rafał Brzozowski zaskoczył widzów. Takiego zachowania ze strony prowadzącego "Jaka to melodia" nikt się nie spodziewał

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wywołała zniszczenia na Ziemi 9200 lat temu. Czy dosięgnie nas tym razem

O tym się mówi: Piotr Cugowski przeszedł spektakularną przemianę. Fanki są zachwycone. Jak teraz wygląda artysta

Z życia gwiazd: Kamila Boś spotka się z jednym ze swoich wielbicieli. Sporo go to kosztowało. O co dokładnie chodzi