Lyuba została odkryta dzięki pomocy troskliwych sąsiadów. Mężczyzna o imieniu Denis wyszedł zapalić na klatce schodowej i usłyszał płacz dziecka, po czym zgłosił to policji. Po otwarciu mieszkania znalazło się w nim dziecko: zaniedbane, głodne i wyczerpane. Dziewczynka mieszkała wśród gór śmieci o obrzydliwym zapachu. Dziewczyna miała na imię Lyuba.

Matką Lyuby jest 40-letnia Irina Garashchenko. Początkowo robiła dobre wrażenie. Kobieta zawsze witała się z sąsiadami, ale ostatnio prawie nie pojawiła się z córką. Irina od czasu do czasu wracała do domu i, jak się później okazało, zostawiła dziewczynce trochę wody i jedzenia, po czym znowu wychodziła.

Ojciec Lyuby trafił do więzienia, a następnie został deportowany do ojczyzny - na Ukrainę. Nie brał więc udziału w życiu swojej córki. Matka Irina praktycznie nie spełniała swoich obowiązków rodzicielskich. Chociaż wcześniej regularnie zajmowała się dziewczynką, ale kiedy jej mąż zostawił ją z dzieckiem, faktycznie stała się nieodpowiedzialna i przestała opiekować się Lyubą.

Okazało się, że Garashchenko mieszkała w wygodnym i przytulnym mieszkaniu swojego konkubenta, a córkę odwiedzała tylko co kilka dni, aby zostawić jedzenie i wodę. Lyuba cały czas była sama, więc miała problemy z socjalizacją i milczała. Dziewczyna była słaba, niemyta i zaniedbana, ze śladami ukąszeń owadów na całym ciele.

Na szczęście Lyuba została znaleziona i skierowana do szpitala, gdzie odpowiednio zajęto się maleństwem. Wtedy służba społeczna zaczęła szukać nowej rodziny dla dziecka. Dziewczyna jest teraz bezpieczna. Poza tym żyje w komforcie i obecnie wychowuje się w rodzinie zastępczej, w której jest otoczona przez nowych rodziców, czterech braci i zwierzęta.

Lyuba zaczęła się komunikować i mówić, zakochała się w tańcu i śpiewie. Chodzi do przedszkola, współpracuje z logopedą i psychologiem dziecięcym. Dziewczynka ma się dobrze, a na pewno praca specjalistów uczyni z niej w pełni sprawne, szczęśliwe dziecko.

Po dwóch miesiącach pozbawienia wolności matka Lyuby, Irina, została uznana za niepoczytalną i wysłana na przymusowe leczenie. Na rozprawie stwierdziła, że ​​kocha swoją córkę, a góry śmieci w jej mieszkaniu były tylko prowokacją ze strony sąsiadów. Prawdopodobnie po leczeniu Garashchenko będzie chciała zobaczyć się z sąsiadami, ale na razie wraca do zdrowia psychicznego. A dziewczyna Mowgli rozwija się i rośnie.

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: ANDRZEJ DUDA POGRĄŻONY W GŁĘBOKIM SMUTKU. PREZYDENT ZDRADZIŁ POWÓD SWOJEGO STANU W INTERNECIE. OSTATNIE DNI TO DLA NIEGO NIEZWYKLE TRUDNY CZAS

O tym się mówi w Polsce: CZY NAJSTARSI POLACY MOGĄ SIĘ SPODZIEWAĆ NOWEGO PROGRAMU WSPARCIA? TO JUŻ POTWIERDZONE! BĘDZIE ZUPEŁNIE NOWA POMOC DLA SENIORÓW. MOWA O 40 MLN ZŁOTYCH

O tym się mówi na świecie: KSIĘŻNA DIANA ZŁAMAŁA KRÓLEWSKIE TRADYCJE ŚWIĄTECZNE PODCZAS PIERWSZYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA Z KRÓLOWĄ ELŻBIETĄ II. CO SIĘ STAŁO