"Jak mogłaś?" Gdyby żył mój brat Grisza, nie pozwoliłby ci na to z twoimi dziećmi! Twoja najstarsza z małym dzieckiem w ramionach, a najmłodsza — w ciąży! Co robisz? Jak będą teraz żyć?
- Jak to jak? Normalnie!
Jesteś ich matką!
- Tak, mam je! Więc sama decyduję, jak mam traktować moje córki! - odgryzłam się i wyłączyłam telefon.
Dwa tygodnie wcześniej ostrzegłam obie moje córki, że muszą znaleźć miejsce do życia. Mieszkam z nimi i ich mężami dłużej niż obiecywali, a tym bardziej że nie zamierzam ich karmić.
Grisza umarł dawno temu. Sama je wyhodowałam. Dałam zarówno wyższe wykształcenie, jak i starałam się wszystko im zapewnić. Przez lata nikt mi nie pomógł.
Moi rodzice umarli wcześnie, przed ślubem. Po rodzicach odziedziczyłam piękne dwupokojowe mieszkanie.
Kiedy najstarsza córka ukończyła naukę, miesiąc później przyprowadziła chłopca do naszego domu i powiedziała:
- To jest Kola, mój przyszły mąż. Złożyliśmy już wniosek do urzędu stanu cywilnego. Po ślubie zamieszkamy z Wami. Nie masz nic przeciwko?
Moje córki mieszkały w jednym pokoju, a ja w innym. Gdy tylko Jana wyszła za mąż za Kohla, Julia wprowadziła się do mnie.
Kilka miesięcy później Jana urodziła dziecko.
- Nie mamy pieniędzy. Kohl mało zarabia, a ja jestem na urlopie macierzyńskim! - Moja najstarsza córka powiedziała mi, kiedy powiedziałam, że powinni też dawać pieniądze lub kupować jedzenie.
Wszystko, co kupiłam i ugotowałam, bardzo szybko znikało.
- Nie umyję toalety po czyimś mężu! - Julia przerwała.
- Umyję toaletę, ale na razie będziesz siedzieć z moim dzieckiem! - zażądała Jana.
- Daj dziecko swojemu mężowi. Cały czas jest leniwy! - odpowiedziała jej Julia.
Te kłótnie były nieustannie w naszym domu. Nikt nie chciał nic robić. Jeden, który zaciągnąłem na siebie. Ten Kohl nie mógł nawet wynieść śmieci.
Więc żyliśmy przez trzy lata. Jana i jej mąż nie odłożyli pieniędzy na kredyt hipoteczny. Moja cierpliwość się wyczerpała, kiedy wszyszłam do kuchni.
Julia siedziała tam ze swoim chłopakiem Victorem. Córka powiedziała, że zamierzają się pobrać i zamieszkać z nami.
- Gdzie? W kuchni?
- Nie! W pokoju! Dasz nam pokój? I będziesz mieszkać w kuchni! Jestem w ciąży!
Nie spodziewałam się takiego zuchwalstwa od moich dzieci. Natychmiast zadzwoniłam do mojej najstarszej córki i jej męża. Ogłosiłam swoją decyzję całej rodzinie: wszyscy mieszkają w moim mieszkaniu od dwóch tygodni. W tym czasie szukają nowego mieszkania i wyprowadzają się. Jako dorośli pozwólcie mężczyznom zacząć się wysilać.
Moje córki z początku w to nie wierzyły, a potem były w szoku. Robiłam wszystko, co mogłam: wychowywałam je, kształciłam, dbałam o zdrowie. Teraz cwaniary niech żyją samodzielnie i polegają tylko na sobie i swoich mężach. I chcę żyć trochę spokojnie.
Moje córki natychmiast zaczęły mi grozić, że nigdy nie zobaczę wnuków. Uśmiechnęłam się. Zobaczmy, jak sobie poradzą bez mojej pomocy.
Ale na pewno nie będziemy mieszkać razem!
Czy zgadzasz się z matką?
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: ANDRZEJ DUDA POGRĄŻONY W GŁĘBOKIM SMUTKU. PREZYDENT ZDRADZIŁ POWÓD SWOJEGO STANU W INTERNECIE. OSTATNIE DNI TO DLA NIEGO NIEZWYKLE TRUDNY CZAS
O tym się mówi w Polsce: CZY NAJSTARSI POLACY MOGĄ SIĘ SPODZIEWAĆ NOWEGO PROGRAMU WSPARCIA? TO JUŻ POTWIERDZONE! BĘDZIE ZUPEŁNIE NOWA POMOC DLA SENIORÓW. MOWA O 40 MLN ZŁOTYCH
O tym się mówi na świecie: KSIĘŻNA DIANA ZŁAMAŁA KRÓLEWSKIE TRADYCJE ŚWIĄTECZNE PODCZAS PIERWSZYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA Z KRÓLOWĄ ELŻBIETĄ II. CO SIĘ STAŁO