"Nie chcę cię jutro widzieć!" Zbierz swoje rzeczy i rano opuść mój dom.

- Larisa, co się z tobą dzieje? Zasatnów się. Mój brat zmarł i nie czuje się zbyt dobrze.

"Niestety, nie naciskaj na mnie!" Może twój brat by ci współczuł ale ja tego nie zrobię!

Miałem wtedy 70 lat, ale kto zwrócił na to uwagę? Żona mojego zmarłego brata wyrzuciła mnie z mieszkania.

Mieszkaliśmy razem przez całe życie, a teraz jej przeszkadzam. Mam troje dzieci, ale nie komunikujemy się, więc nikomu nie mówię o swoich problemach.

Jeszcze trzy lata temu mogłem swobodnie czuć się w swoim mieszkaniu, a teraz?

Chciałem tylko pomóc mojemu synowi. Skąd wiedziałem, że czeka mnie taki los.

Mój najstarszy syn, Eugene, wrócił kiedyś do domu bardzo zasmucony. Nie chciał patrzeć mi w oczy.

Okazało się, że stracił pieniądze. Eugene nie od razu zdał sobie sprawę, że dług, który stracił w kartach, to nie żart. Zrozumiał to dopiero wtedy, kiedy został postrzelony w dłoń.

Grożono mu zamordowaniem żony i córki, więc Eugeniusz długo się nie wahał i postanowił poprosić mnie o pomoc.

Musiał wziąć pożyczkę pod zastaw mieszkania. Syn zdecydował, że weźmie pożyczkę zabezpieczoną majątkiem.

Oczywiście pomogłem, bo to mój własny syn.

Miesiąc po udzieleniu pożyczki otrzymałem telefon z banku. Poproszono mnie o spłatę pożyczki za pierwszy miesiąc, ale nic o tym nie wiedziałem i zadzwoniłem do Eugene, który przekonał mnie, że to błąd, że nie mam nic do spłaty.

Mój syn wiedział, że absolutnie nic nie rozumiem z bankowości, więc skorzystał z tego. Postanowił owinąć mnie wokół palca.

Eugene nawet nie pomyślał o spłacie kredytu, więc odebrano mi luksusowe mieszkanie, a w sądzie nawet nie przeprosił. Wręcz przeciwnie, zachowywał się dumnie i wzniosłe.

Nie miałem dokąd pójść. Wyprowadziłam się do syna i zamieszkałam z nim i jego rodziną w wynajmowanym mieszkaniu. Początkowo wszystko było dobrze, ale z biegiem czasu synowa zaczęła dyktować swoje zasady.

Postanowiłem poprosić o pomoc córkę, zadzwoniłem do niej i zabrała mnie do siebie.

Nadia miała 27 lat. Wychowała troje dzieci, więc sprawowałem rolę niani. Czy zapytali mnie, czy tego chcę? Jak biegać za nimi w moim wieku? Jak ich uspokoić?

Szczerze, dałem z siebie wszystko, ale córka narzekała, że ​​jestem niechlujny, nie myję dobrze naczyń, nie odkurzam tak często, jak chciała i tak dalej.

Z pomocą przyszedł mi brat mieszkający w domu po rodzicach. A dzieci? Myślały, że jestem piłką, którą można rzucić i odbijać z kąta w kąt.

Dosłownie 7 godzin temu pochowałem swojego brata, którego bardzo kochałem i szanowałem.

Teraz stoję na przystanku autobusowym i nie wiem, gdzie iść.

Jak informował portal "Życie": MIESZKANKA JEDNEGO Z POLSKICH MIAST UŻYŁA OCTU PODCZAS SPRZĄTANIA. NIE SPODZIEWAŁA SIĘ, ŻE BĘDZIE TO ZŁY POMYSŁ. KOBIETA ZNALAZŁA SIĘ W SZPITALU

Przypomnij sobie: KIEDY WRESZCIE SKOŃCZY SIĘ BATALIA O RENTĘ? PANI PAULINA NIE ZAMIERZA SIĘ PODDAĆ. JEJ WALKA Z ZUSEM TRWA JUŻ 20. LAT

Portal "Życie" pisał również: BULWERSUJĄCA SYTUACJA Z UDZIAŁEM TURYSTY NAD MORZEM, DOKONAŁ ZDUMIEWAJĄCEGO ODKRYCIA. POLICJA ZDRADZIŁA OKOLICZNOŚCI ZDARZENIA