Jak donosi"Pikio", politycy rządu zamierzają stworzyć nowelizację do istniejącego już obowiązku spisu powszechnego. Nowości dotyczyć będą udziału w spisie firm telekomunikacyjnych.

Na czym to ma polegać i czemu służyć?

Oszczędność czasu i ograniczenie możliwości zakażeniem koronawirusem. Firmy telekomunikacyjne dostały termin do 26 lutego przyszłego roku, na przekazanie niezbędnych danych abonentów do Głównego Urzędu Statystycznego.

Co mają zawierać te dane?

Współpraca ma polegać na tym, aby dane przekazane do Głównego Urzędu statystycznego zawierały:

* imię,
* nazwisko,
* PESEL,
* NIP w przypadku osób prowadzących działalność gospodarczą,
* adres zamieszkania,
* numer abonencki,
* TERYT, czyli identyfikator terytorialny.

Jak tłumaczy rząd, takie działanie ma na celu oszczędność czasu i środków, oraz - co najważniejsze - minimalizację ryzyka rozprzestrzeniania się koronawirusa wśród ankietowanych i pojedynczych domowników. Uchylanie się od spisu powszechnego, jak już wiadomo grozi karą grzywny, więc w wachlarzu możliwości znalazła się możliwość wypełnienia i przesłania formularza drogą internetową.

Gdy któryś z obywateli nie będzie miał dostępu do internetu, będzie możliwość przeprowadzenia wywiadu przez telefon, a w przypadku braku i takiej możliwości, rachmistrz pojawi się w domu ankietowanego.

Co sądzicie o takim pomyśle? Co z tymi, którzy nie korzystają z radia i telewizji i nie posiadają numeru abonenckiego?

O tym się mówi: Policja apeluje o pomoc w poszukiwaniach zaginionej Moniki Hryniewicz. Kobieta jest w szóstym miesiącu ciąży

Zerknij też tutaj: Niesamowite sztuczki, które pomogą ułatwić życie codzienne. Są banalnie proste, a prawie nikt ich nie znał

O tym pisaliśmy ostatnio: Anna Jantar w dniu, gdy odeszła, znała już tajemnicę męża. Zapoczątkowała ona duże zmiany, które nie miały szansy na rozwój