Jak donosi "Pikio", Jan Bodnar bez zająknięcia przekazał w radiowej Jedynce informację o tym, że pracownicy sklepów w Polsce będą mogli napiętnować klientów, którzy z jakiegoś powodu nie zasłonili ust i nosa.
Decyzja Głównego Instektora Sanitarnego vs RODO
Jak przekazał rzecznik Głównefo Instektora Sanitarnego Jan Bodnar w radiowej Jedynce, pracownicy sklepów będą mieli prawo, a wręcz obowiązek odmówić obsługi osobom, które nie zasłoniły twarzy. Dotyczy to także mozliwości wyproszenia ze sklepu. Nie wszyscy jednak będą mieli ochotę tłumaczyć pracownikom i reszcie obecnych w sklepie, dlaczego nie mają na twarzy maseczki. Jest kilka wyjątków, które pozwalają nie zasłaniać twarzy. Są to jednak dane wrażliwe, które chronione są przepisami RODO. Jan Bodnar zajął stanowisko w tej sprawie.
Sprzedawca ma prawo odmówić obsługi klienta bez maski. Chodzi o bezpieczeństwo pracowników supermarketu, którzy z racji wykonywanej pracy mają kontakt z ogromną liczbą osób.
Jak można przeczytać na gov.pl, wyjątek dotyczy:
dzieci do 4 lat albo osób, które nie są w stanie zakrywać ust lub nosa z powodu z trudności w oddychaniu albo niezdolnych z do samodzielnego zakrycia lub odkrycia ust lub nosa
Czy w związku z najnowszymi doniesieniami płynącymi z Głównego Instektoratu Sanitarnego, osoby z przeciwwskazaniami do zakrywania ust i nosa nie mają prawa wstępu do sklepu, czy ich zakupy będą uzależnione od empatii pracowników? Czy to oznacza, że każdy, kto ma przeciwwskazania do zakrycia ust i nosa, będą musiały tłumaczyć obcym sobie, nieupoważnionym do poznania tych informacji ludziom, na co chorują?
YouTube/ABC7
Miejmy nadzieję, że to rozporządzenie nie będzie kolejnym powodem podziału Polski i Polaków. Czy takie sytuacje nie staną się niebezpieczne, gdy zaczną się nasilać?
O tym pisaliśmy: Znany i lubiany polski aktor Andrzej Strzelecki zmaga się z ciężką chorobą. Obecnie jest w bardzo ciężkim stanie
Zerknij też tutaj: Wikariusz odważył się odpowiedzieć na niewygodne pytania. Szczerze opowiedział, na co przeznaczane są datki z "tacy"