Filip Chajzer, znany z programu śniadaniowego emitowanego w TVN, w imieniu pewnej rodziny prosi ludzi o wsparcie. Na swoim profilu na Instagramie opublikował wzruszającą wiadomość, w której zawarty jest gorący apel.

Wzruszający gest Filipa Chajzera

Nie ma nic bardziej uszlachetniającego, jak chęć pomocy i realne działanie, aby jej udzielić. Filip Chajzer, podobnie jak wielu celebrytów, otrzymuje każdego dnia mnóstwo próśb o pomoc w sprawach pozyskania finansów na leczenie. Niestety, gdyby chcieli pomóc wszystkim, nie starczyłoby im doby.

To jest wiadomość, którą dostałem w sobotę. I tak od dwóch dni chodzę struty... Bo próśb o pomoc jak się domyślacie przychodzą dziesiątki dziennie. Czasami zdarza się, że i ponad 100. DZIENNIE. Jednak ta nie daje mi spokoju. Wiem, że dla swojej mamy zrobiłbym wszystko. Michale... Mam nadzieję, że Ci dobrzy ludzie pomogą Twojej mamie. Mimo tych cholernie ciężkich czasów. To wiadomość, którą dostałem.

Na swoim profilu na Instagramie, prezenter przyznał, że mnóstwo próśb o pomoc leży mu na sercu, jednak ta jedna szczególnie nie dawała mu zasnąć. Siedemnastoletni Michał błaga o pomoc w ratowaniu życia umierającej mamy. To wyciska łzy z oczu...

Cześć Filip, piszę do Ciebie, bo już sam nie wiem co robić. Mam 17 lat, a moja mama umiera... boje się kolejnego dnia i aż mi łzy napływają do oczu, że mogłoby jej nie być... Jest nadzieja, ale tylko jeśli zbiorę dużą kasę na lek, grubo ponad milion. Aby leczenie było skuteczne musimy działać szybko. Zbieramy przez SIEPOMAGA – www.siepomaga.pl/ania-koscielniak LINK W BIO Nie wiem jak to możliwe, że trzeba tyle płacić, aby żyć. Już i tak walczymy od prawie 2 lat, a ten syf dalej wraca. To agresywny nowotwór - chłoniak IV stopnia. Wykorzystaliśmy już wszystkie metody leczenia i teraz tylko ten lek może pomóc. Czuję złość i niemoc, robię co mogę, a to wciąż za mało. Z trudem patrzę mamie w oczy, przecież muszę jej pomóc. Jestem w końcu facetem, za rok mam maturę i ona musi żyć! Mama dla mnie robiła wszystko i nie tylko dla mnie - całe życie pracowała pomagając niepełnosprawnym dzieciom. Przecież dobro ponoć wraca, więc gdzie ono teraz jest, gdzie? Musi gdzieś być! Filip, błagam, pomożesz mi? Michał

Filip Chajzer postanowił pomóc Michałowi i jego mamie. Na Instagramie umieścił post, na który zareagowało mnóstwo osób.

Wyświetl ten post na Instagramie.

To jest wiadomość, którą dostałem w sobotę. I tak od dwóch dni chodzę struty... Bo próśb o pomoc jak się domyślacie przychodzą dziesiątki dziennie. Czasami zdarza się, że i ponad 100. DZIENNIE. Jednak ta nie daje mi spokoju. Wiem, że dla swojej mamy zrobiłbym wszystko. Michale... Mam nadzieję, że Ci dobrzy ludzie pomogą Twojej mamie. Mimo tych cholernie ciężkich czasów. To wiadomość, którą dostałem. Cześć Filip, piszę do Ciebie, bo już sam nie wiem co robić. Mam 17 lat, a moja mama umiera... boje się kolejnego dnia i aż mi łzy napływają do oczu, że mogłoby jej nie być... Jest nadzieja, ale tylko jeśli zbiorę dużą kasę na lek, grubo ponad milion. Aby leczenie było skuteczne musimy działać szybko. Zbieramy przez SIEPOMAGA – www.siepomaga.pl/ania-koscielniak LINK W BIO Nie wiem jak to możliwe, że trzeba tyle płacić, aby żyć. Już i tak walczymy od prawie 2 lat, a ten syf dalej wraca. To agresywny nowotwór - chłoniak IV stopnia. Wykorzystaliśmy już wszystkie metody leczenia i teraz tylko ten lek może pomóc. Czuję złość i niemoc, robię co mogę, a to wciąż za mało. Z trudem patrzę mamie w oczy, przecież muszę jej pomóc. Jestem w końcu facetem, za rok mam maturę i ona musi żyć! Mama dla mnie robiła wszystko i nie tylko dla mnie - całe życie pracowała pomagając niepełnosprawnym dzieciom. Przecież dobro ponoć wraca, więc gdzie ono teraz jest, gdzie? Musi gdzieś być! Filip, błagam, pomożesz mi? Michał Pomogę Mam nadzieję, że chociaż trochę...

Post udostępniony przez Filip Aleksander Chajzer (@filip_chajzer)

Nam pozostaje życzyć zdrowia mamie Michała, a Filipowi Chajzerowi gratulujemy postawy!

O tym pisaliśmy: Dzień Dziecka również w Krakowskim ZOO. Na świecie powitano malutkiego renifera [WIDEO]

Zerknij: Bartosz Żukowski przez lata przechodzi trudne chwile. Serialowy Walduś wciąż wierzy, że rozwiąże problem