Zmiany w egzaminach na prawo jazdy coraz bliżej. Nowy pomysł na szkolenia kierowców pojawił się w Toruniu. Kto, zdaniem ekspertów powinien płacić za niezdany egzamin?

Egzamin na prawo jazdy to dla większość z nas najbardziej stresujący egzamin w życiu. Czasem zdarza się, że to właśnie stres wpływa na ostateczny wynik jazdy z instruktorem. Jednak czy błędy zawsze wynikają z nieumiejętności prowadzenia auta lub nieznajomości przepisów?

Nietypowy pomysł, odnoszący się do tej kwestii, przedstawili eksperci z Torunia. Ich zdaniem, przyczyną niezdanego egzaminu nie zawsze są pomyłki kursanta. Często dochodzi do sytuacji, w której to instruktor nie potrafi przekazać wiedzy na temat zasad jazdy.  Z kolei brak elementarnej wiedzy przekłada się na ostateczny wynik egzaminu.

Zobacz także: POWAŻNY BŁĄD KOMISJI WYBORCZEJ! WYBORY ZOSTANĄ POWTÓRZONE?

Jak podaje „Rzeczpospolita”,  w Toruniu padł pomysł na to, alby za trzeci niezdany egzamin zapłacił instruktor. Idea ta zakłada, że skoro kursant po raz trzeci nie może przejść pozytywnie tekstu, to wina nie leży wyłącznie po jego stronie.

Czy taki pomysł zostanie zrealizowany?

Zmiany w egzaminach na prawo jazdy zapowiadano od dawna. Planowano m.in. wprowadzenie specjalnych oznaczeń na samochody świeżych kierowców lub okres próbny dla mniej doświadczonych.

Na razie jednak mają się zmienić godziny zdawania egzaminów. Mianowicie mają być podane konkretne godziny zdawania egzaminu teoretycznego i praktycznego. Dodatkowo, jeden egzaminator będzie mógł przeprowadzić nie więcej niż 8 egzaminów w ciągu dnia, licząc jeden egzamin na godzinę.

Nie wiadomo, na ile takie zmiany wpłyną na pozytywne wyniki wśród zdawających oraz czy pomysł toruńskich ekspertów znajdzie zastosowanie w praktyce.

Zobacz także: WIKTORIA GĄSIEWSKA NA CZERWONYM DYWANIE. JEJ KREACJA OCZAROWAŁA WSZYSTKICH- WYGLĄDA JAK BOGINI!

Źródło: „Gazeta pomorska”