W swojej książce Świat nawiedzany przez demony: nauka jako świeca w ciemności z 1995 roku przedstawił ponurą wizję kraju, który odrzuci racjonalność, naukę i krytyczne myślenie. Dziś jego słowa brzmią niepokojąco aktualnie.

Sagan wyraźnie ostrzegał przed skutkami zaniku naukowego podejścia do rzeczywistości. W jednym z najbardziej cytowanych fragmentów swojej książki przewidział społeczeństwo, które zatraci zdolność do samodzielnego myślenia i podda się manipulacji. Pisał:

"Mam przeczucie dotyczące Ameryki w czasach moich dzieci lub wnuków – gdy Stany Zjednoczone staną się gospodarką opartą na usługach i informacji; gdy niemal wszystkie kluczowe sektory produkcji zostaną przeniesione do innych krajów; gdy ogromna moc technologiczna znajdzie się w rękach nielicznych, a nikt reprezentujący interesy społeczne nie będzie nawet w stanie zrozumieć związanych z tym problemów; gdy ludzie utracą zdolność do samodzielnego wyznaczania kierunku działań lub do świadomego kwestionowania tych, którzy sprawują władzę; gdy trzymając w dłoniach kryształy i nerwowo zerkając na swoje horoskopy, nie tylko nie będą w stanie, ale wręcz nie będą chcieli myśleć krytycznie."

Jego wizja świata rządzonego przez wielkie technologie, w którym kluczowe decyzje podejmują jednostki mające władzę nad informacją, jest dziś bardziej realna niż kiedykolwiek. Dominacja platform społecznościowych, algorytmy wpływające na nasze opinie i brak kontroli nad rozwojem sztucznej inteligencji – wszystko to wpisuje się w przestrogi Sagana.

Sagan nie tylko przewidział zagrożenia związane z technologią, ale także wskazał na degradację jakości mediów i rosnącą popularność pseudonauki oraz zabobonów. W swojej książce pisał:

"…gdy 30-sekundowe wypowiedzi zostaną skrócone do 10 sekund lub mniej, gdy dominować będzie prymitywne programowanie, bezrefleksyjnie promujące pseudonaukę i zabobony, ale przede wszystkim wtedy, gdy ignorancja stanie się powodem do dumy."

W erze TikToka, Twittera i Facebooka, gdzie krótkie, emocjonalne przekazy zyskują większe zainteresowanie niż rzetelne, naukowe analizy, jego słowa wydają się niemal prorocze. Coraz częściej obserwujemy zjawisko, w którym proste hasła i manipulacyjne narracje zastępują rzetelną debatę opartą na faktach.

Ostrzeżenie Sagana brzmi dziś bardziej aktualnie niż kiedykolwiek. Jego obawy dotyczące spadku znaczenia nauki i rozwoju dezinformacji są codziennie widoczne w mediach i debacie publicznej. Jednak czy jesteśmy skazani na taki los?

Choć wpływ wielkich technologii i pseudonauki rośnie, wciąż istnieją głosy nawołujące do powrotu do racjonalnego myślenia i edukacji. Kluczowym pytaniem pozostaje, czy społeczeństwo jako całość zdoła przeciwstawić się fali ignorancji, czy – jak przewidywał Sagan – pozwoli jej zawładnąć swoją przyszłością.

To też może cię zainteresować: Fani Beaty Tyszkiewicz i "Tańca z gwiazdami" mieli powód do radości. Widownia wstała z miejsc

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Rodzice nigdy mnie nie kochali": Gdy dowiedzieli się, że mam pieniądze, nagle zaczęli się mną interesować