Moi rodzice mieli dwoje dzieci, ale tylko jedno naprawdę kochali.

Moja siostra była oczkiem w głowie mamy.

Mądra, utalentowana, śliczna.

Ja?

Wiecznie niewystarczająca.

Nie tak ładna.

Nie tak mądra.

Nie tak ważna.

Dorastałam w cieniu.

Rodzinne spotkania, na których wszyscy zachwycali się siostrą.

Święta, kiedy dla mnie zawsze było mniej czułości, mniej prezentów, mniej miejsca przy stole.

Nie pytałam „dlaczego?”.

Po prostu zaakceptowałam to, że dla nich nigdy nie będę ważna.

A potem dorosłam.

Odeszłam.

Zbudowałam swoje życie bez nich.

Pracowałam dniami i nocami, uczyłam się, walczyłam o siebie.

Nie miałam nikogo, kto by mi pomagał.

Ale kiedy odniosłam sukces, zrozumiałam coś jeszcze.

Oni też tego nie mieli.

Pierwszy telefon od mamy odebrałam po dziesięciu latach ciszy.

— Córeczko! Jak się masz? Dawno się nie widziałyśmy!

Poczułam, jak coś mnie dusi.

„Córeczko”?

Kiedy ostatni raz mnie tak nazwała?

Nie pamiętałam.

Spotkaliśmy się tydzień później.

Mama i tata nagle mieli dla mnie czas.

Siedzieli naprzeciwko mnie, uśmiechnięci, troskliwi.

— Jesteśmy z ciebie dumni — powiedział ojciec, który całe życie patrzył na mnie z obojętnością.

— Zawsze wierzyłam, że daleko zajdziesz — dodała mama, jakby jej wcześniejsze lata milczenia nigdy nie istniały.

Byłam gotowa uwierzyć, że może się zmienili.

Że może jednak mnie kochają.

A potem padło to jedno zdanie.

— My teraz trochę gorzej stoimy z pieniędzmi…

Oparłam się o oparcie krzesła.

Serce waliło mi w piersi, ale nie ze wzruszenia.

Z wściekłości.

— Więc to dlatego nagle jestem dla was córką?

— Ależ skarbie, jak możesz tak mówić?

— Bo przez całe życie nigdy tak mnie nie nazywaliście.

Nagle wszystko stało się jasne.

Nie dzwonili, bo tęsknili.

Nie spotkali się ze mną, bo chcieli odbudować więź.

Tylko dlatego, że miałam pieniądze.

Bo stałam się wartościowa.

Bo w końcu mogłam im coś dać.

Podniosłam się z krzesła.

— Macie swoją idealną córkę. Idźcie do niej po pomoc.

— Ale…

— Dziękuję, że w końcu daliście mi odpowiedź, kim dla was jestem.

Od tamtej pory telefon milczał.

I po raz pierwszy w życiu nie czułam się samotna.

Bo lepiej nie mieć rodziny wcale, niż mieć taką rodzinę.

To też może cię zainteresować: Właściciele psów muszą uważać. Za ten błąd grozi 500 zł mandatu. Nawet bez zwierzaka możesz zapłacić

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Natalia Kukulska we wzruszających wspomnieniach o Annie Jantar. "To los sprawił, że tak nie jest"