Wieloletnia walka Tomasza Komendy o sprawiedliwość, uwieczniona w filmie "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy," dobiegła tragicznego końca. Polskie media obiegły smutne wieści o jego śmierci, zszokowując opinię publiczną, która od lat emocjonalnie podążała za jego losami.
Tomasz Komenda, skazany niesłusznie na osiemnaście lat więzienia za zbrodnię, której nie popełnił, zmarł 21 lutego w wieku 46 lat. Wieści o jego odejściu przekazał dziennikarz programu "Uwaga TVN," Grzegorz Głuszak, który od dawna angażował się w sprawę Komendy, informuje Pomponik.
Po wielu latach spędzonych w więzieniu, Tomasz Komenda ostatecznie odzyskał wolność, a dramatyczna historia stała się kanwą dla wstrząsającego filmu dokumentalnego. Mimo zdobycia milionowego odszkodowania, jego życie ponownie naznaczone było tragedią, gdy rok temu ujawniono, że zmaga się z poważną chorobą.
Oficjalnie potwierdzono, że przyczyną śmierci był nowotwór płuc, z którym Komenda walczył przez kilkanaście miesięcy. Grzegorz Głuszak podkreślił, że mężczyzna zmarł wcześnie rano, kończąc długą i ciężką walkę z chorobą.
"Wydawało się, że ta historia znajdzie swój szczęśliwy finał, ale niestety Tomasz przegrał z chorobą," powiedział dziennikarz TVN24.
Śmierć Tomasza Komendy stawia pod znakiem zapytania polski system sprawiedliwości i skłania do refleksji nad przypadkami niesprawiedliwego traktowania obywateli. Jego bohaterstwo w walce o prawdę pozostanie w pamięci, a tragiczny finał jego życia zainspiruje do dalszych przemyśleń na temat reformy sądownictwa i ochrony praw człowieka.
Jak informował portal "Życie News": Tomasz Komenda miał jedno marzenia. "Jak widać, nie udało się to"
Przypomnij sobie: Nie żyje Tomasz Komenda. Przez lata był symbolem niesprawiedliwości polskiego systemu sądowniczego