Jak przypomina portal "Super Express", 2,5-letni Emile zaginął w minioną sobotę. Chłopiec przebywał na wakacjach u dziadków. W pewnej chwili zorientowali się, że chłopca nie ma na podwórku, na którym się bawił.

Trwają poszukiwania 2,5-letniego Emile

W sobotę 8-lipca 2,5-letni Emile bawił się w ogrodzie swoich dziadków, którzy mieszkają w miejscowości Le Vernet w południowo-wschodniej części Francji. W pewnej chwili dziadkowie zorientowali się, że chłopiec zniknął. Dwóch świadków zeznało, że widziało, jak chłopiec idzie sam ulicą. Nie wydało im się to dziwne, bo to dość powszechny obrazek w ich okolicy.

Choć poszukiwania prowadzone były bez przerwy i zaangażowano w nie wiele osób i specjalistyczny sprzęt, wciąż nie udało się ustalić, co stało się z zaginionym dzieckiem. Im więcej czasu mija od chwili zaginięcia, tym mniej prawdopodobne wydaje się, że uda się znaleźć 2,5-latka całego i zdrowego. Potwierdza to teoria przedstawiona przez jednego z żandarmów.

Niepokojąca hipoteza

Śledczy początkowo uznali za mało prawdopodobne, że w zaginięciu chłopca mogły brać udział osoby trzecie. Główna hipoteza mówiła, że chłopiec korzystając z nieuwagi opiekunów po prostu opuścił posesję i zabłądził.

Teraz jeden z żandarmów na konferencji prasowej przyznał, że jedną z możliwości, jakie brane są pod uwagę, jest to, że chłopiec został potrącony przez auto lub inny pojazd mechaniczny, a sprawca albo ukrył ciało, albo wywiózł je z miasteczka.

W środę wieczorem zawieszono poszukiwania w terenie. Śledczy zdecydowali się skoncentrować na analizie dotychczasowych ustaleń. Lokalny prokurator zaznaczył, że po tym, jak poszukiwania w terenie nie przyniosły żadnego rezultatu, ich kontynuowanie jest bezcelowe.

Emile/YouTube @BFMTV
Emile/YouTube @BFMTV
Emile/YouTube @BFMTV

"Przeklęta wioska"

Im więcej czasu mija od zniknięcia 2,5-latka, tym mieszkańcy coraz mniej wierzą w pozytywny finał poszukiwań. Niektórzy zaczynają czuć, że "mieszkają w przeklętej wiosce. Wioska została odcięta od świata przez władze w marcu 2015 roku, kiedy w pobliżu miejscowości pilot rozbił samolot ze 150 osobami na pokładzie. Zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga.

Myślicie, że uda się ustalić, co stało się z chłopcem?

To też może cię zainteresować: Niebezpieczne zjawisko atmosferyczne zarejestrowano nad Polską. Kolejne godziny mogą okazać się równie groźne

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Synowa karmi wnuka wyłącznie trawą i kiełkami owsa. Nie wytrzymałam i ugotowałam mu porządne jedzenie

O tym się mówi: Smutne wiadomości płyną z programu "Rolnik szuka żony". "Pozostaniesz w naszych sercach na zawsze"