Dziecko spędziło cały dzień zamknięta przez matkę w jej własnym samochodzie. Nie jest to jednak pierwsza tego typu historia, gdy rodzic z dzieckiem w samochodzie jedzie prosto do pracy, gdzie spędza cały dzień.
Ruszyło śledztwo w sprawie śmierci 1,5-rocznego chłopca
Tak właśnie było w przypadku matki małego Szymona, która odwiozła starsze dziecko do przedszkola, po czym udała się prosto do pracy. Gdy po skończeniu swojej zmiany pojechała odebrać synka ze żłobka, usłyszała, że tego dnia w ogóle go tam nie przywiozła.
Próbowano reanimować chłopca, lecz niestety doszło do zgonu. Prokuratura oraz służby śledcze są aktualnie w trakcie ustalania przebiegu wydarzeń, w wyniku których doszło do śmierci dziecka.
Niestety, jak donosi RMF24, matka zmarłego dziecka jest w tak złym stanie psychicznym i ogólnozdrowotnym, że nie ma obecnie możliwości przesłuchania jej. Ciało chłopca zostało zabezpieczone w celu przeprowadzenia badań i oględzin, które mają pomóc w ustaleniu bezpośredniej przyczyny zgonu.
Rzecznik szczecińskiej Prokuratury Okręgowej Alicja Macugowska-Kyszka zabrała głos w tej sprawie - Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód w Szczecinie prowadzi postępowanie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci 1,5-rocznego dziecka. Czyn ten kwalifikowany jest z art. 155 kodeksu karnego, za który grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze od 3 miesięcy do 5 lat.
O tym się mówi: Gwiazda “Galerianek” Dominika Gwint szczerze o swoim efekcie jojo. Co zniweczył o spektakularną metamorfozę aktorki