Jak podaje portal "Super Express", Władimir Putin padł ofiarą ataku cybernetycznego. Ochrona rosyjskiego dyktatora nie miała nawet okazji zareagować. Ukraińskie jednostki działające w cyberprzestrzeni dały się rosyjskiemu przywódcy mocno we znaki. Poznajcie szczegóły!

Kijów pochwalił się kolejnym sukcesem

Ukraina od 24 lutego stawia opór rosyjskiemu agresorowi i choć na razie nie jest w stanie wygrać tej wojny, może pochwalić się sporymi sukcesami. Jeden z nich udało się osiągnąć w cyberprzestrzeni.

Władimir Putin/YouTube @Wirtualna Polska
Władimir Putin/YouTube @Wirtualna Polska
Władimir Putin/YouTube @Wirtualna Polska

Z informacji przekazanych przez ministerstwo transformacji cyfrowej wynika, że sam Władimir Putin padł ofiarą ataku w cyberprzestrzeni. Atak strony ukraińskiej miał miejsce w ubiegły piątek w trakcie Forum Ekonomicznego w Petersburgu i został wymierzony w samego Putina.

Poprzez działania ukraińskich hakerów, rosyjski dyktator został zmuszony do zmiany godziny swojego przemówienia, przez co zostało mu zdecydowanie mniej czasu na rozmowy z korespondentami wojennymi, a co za tym idzie mniej szans na przedstawianie kłamliwej narracji o tym, co dzieje się na Ukrainie.

Z infomacji zamieszczonych w serwisie Telegram wynika, że w cyberprzestrzeni po stronie ukraińskiej działa obecnie ćwierć miliona hakerów. Tylko w ostatnich dniach dokonali oni 400 ataków cybernetycznych.

Cyberprzestrzeń/YouTube @Telewizja Republika
Cyberprzestrzeń/YouTube @Telewizja Republika
Cyberprzestrzeń/YouTube @Telewizja Republika

Co ważne, w wymienionej armii hakerów działają nie tylko Ukraińcy, ale także ochotnicy z całego świata, którzy atakują rosyjskie sądy, a także inne instytucje agresora, jakie funkcjonują na terenie ziem okupowanych przez Rosję.

Co sądzicie o całej sytuacji?

To też może cię zainteresować: Ten tydzień może być kluczowy w działaniach Rosji. Prezydent Zełenski ostrzega resztę państw europejskich przed wrogimi krokami Władimira Putina

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ponury finał poszukiwań 17-letniego Szymona z Helu. Odnaleziono go w wodzie. Jakie są wstępne ustalenia śledczych

O tym się mówi: Lekarz zdecydował o nieprzyjęciu kobiety do szpitala. Kilka godzin później pani Iwona odeszła. Czy można było tego uniknąć