Jak podaje portal "Super Express", w trakcie konferencji prasowej premier Matusz Morawiecki zapowiedział akcję bilbordową "#StopRussiaNow". Co ciekawe, inicjatywa polskiego rządu nie jest skierowana do Polaków, ale mieszkańców europejskich miast.

Premier chce budzić sumienia europejczyków

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada akcję, która ma poruszyć sumienia europejczyków. "To, co dzieje się na ulicach ukraińskich miast, wstrząsa naszymi sumieniami, ale niestety zbyt krótko" - powiedział szef polskiego rządu.

Trudno powiedzieć, na jakiej podstawie premier Morawiecki doszedł do takich wniosków, bo Polacy wciąż chętnie angażują się w niesienie pomocy Ukraińcom. Wielu naszych obywateli bezinteresownie oferuje pomoc uchodźcom. Działacze organizacji pozarządowych wskazują zaś, że rząd nie wdraża wciąż zbyt wielu rozwiązań systemowych w tym zakresie.

Zauważyć można za to, że polski rząd nieustannie krytykuje wiele europejskich państwa o zbyt opieszałe wprowadzanie sankcji wobec Rosji. Jednocześnie rządzący naszym krajem nie rezygnują tu i teraz z dostaw rosyjskich surowców. Mimo to, premier Morawiecki zapowiada pobudzanie sumień Europejczyków.

Bilbordy ruszą w podróż

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że w związku z faktem, że kraje Zachodu w niewystarczający sposób reagują na to, co dzieje się na Ukrainie, konieczne jest pobudzenie ich sumień. Mają to zrobić bilbordy ze zdjęciami dramatycznych skutków rosyjskiej agresji.

Samochody z dramtycznym przekazem wyruszyły już w trasę. Pojadą między innymi do Niemiec. Wielu komentatorów wskazuje, że celem podjętych przez premiera działań jest polityka krajowa i utwierdzanie własnego elektoratu, że to Polska jest "sumieniem narodów".

Co sądzicie o pomyśle premiera?

To też może cię zainteresować: W tych krajach pensja minimalna wystarcza na najwięcej. Wyniki badań nie pozostawiają złudzeń. Które miejsce zajmuje Polska

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Pożegnano Karolinę Kaczorowską. Była pierwsza dama spoczęła obok swojego męża

O tym się mówi: Krzysztof Jackowski pełen niepokoju podzielił się swoimi wizjami. Przyszłość naszego kraju nie maluje się w szczególnie jasnych barwach