Jak przypomina portal "Interia", na pomoc Ukrainie ruszyło wielu ochotników z całego świata, którzy służą w tzw. legionie cudzoziemskim. Zdaniem Dmitrija Miedwiediewa, wcale nie mamy do czynienia z ochotnikami, a najemnikami. Jeden z najbliższych współpracowników Władimira Putina zapowiada, że zostaną oni poddani "denazyfikacji". Wśród ochotników są także Polacy.
Dmitrij Miedwiediew o legionie cudzoziemskim walczącym w Ukrainie
Jak stwierdził Dmitrij Miedwiediew, Rosjanie nie traktują członków legionu cudzoziemskiego walczącego na Ukrainie jako ochotników, ale jako "najemników". "Nie są legalnymi bojownikami, nie podlegają konwencjom genewskim" - napisał na Telegramie Miedwiediew.
Powołując się na dane wywiadowcze, Miedwiediew stwierdził, że do Ukrainy przybyło tysiące najemników praktycznie z każdego zakątka świata. Do przyjazdu miały ich skusić żądza krwi, a także "dreszczyku emocji". Choć tym, co kieruje nimi najczęściej jest chęć zarobienia.
Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej w dalszej części wpisu stwierdził, że "zagraniczni najemnicy" przebywający na terenie napadniętej przez Rosję Ukrainy, którzy nie zdecydują się poddać i złożyć broni, będą pierwszymi, którzy podlegać będą denazyfikacji.
Zapowiedział, że poniosą konsekwencje swoich czynów i decyzji. "Oczywiście, jeśli przeżyją" - dodał były prezydent Federacji Rosyjskiej. Ani słowem nie wspomniał jednak o osobach wchodzących w skład Grupy Wagnera, a także syryjskich, libijskich i osetyjskich najemnikach, którzy wspomagają Rosję w wojnie na Ukrainie.
Jak oceniacie najnowszy wpis Dmitrija Miedwiediewa?
To też może cię zainteresować: Drożyzna w sklepach wpłynie na wysokość przyszłorocznej emerytury. Wskaźnik waloryzacji może osiągnąć ponad 13 procent
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Dorota Gardias znów mierzy się z poważnymi problemami ze zdrowiem. Co dolega prezenterce
O tym się mówi: Leszek Miller zdradził, jak przebiegło pierwsze spotkanie i rozmowa z Putinem. Jego słowa niepokoją