Jak podaje portal "Radio Zet", sytuacja na Półwyspie Koreańskim uległa w ostatnim czasie sporemu zaognieniu. Wzrost napięcia wywołał kolejny test rakiety balistycznej przeprowadzony przez reżim Kim Dzong Una. Siostra dyktatora oświadczyła we wtorek, że jeśli Korea Południowa zdecyduje się na konfrontację militarną lub uderzenie wyprzedzające, wówczas użyte zostaną siły nuklearne północy.

Zaognia się sytuacja pomiędzy Korami

24 marca 2022 roku Korea Północna przeprowadziła test międzykontynentalnych pocisków balistycznych. W mediach test ten określany jest jako największy w historii. Przypomina się również, że pierwszy raz od 2017 roku była to proba nuklearna pocisków dalekiego zasięgu. Na próbę zareagowała Korea Południowa.

Kim Dzong Un/YouTube @naTemat.pl

Przedstawiciele Korei Południowej ostrzegli reżim Kim Dzong Una, że Seul może zdecydować się na uderzenie wyprzedzające przy wykorzystaniu rakiet. Stanowa agencja informacyjna KCNA zacytowała Kim Jo Dzong, siostrę koreańskiego przywódcy, że wygłoszone przez południowych sąsiadów oświadczenie w sprawie ewentualnego ataku wyprzedzającego jest ogromnym błędem.

Niestety szans na złagodzenie napięcia na Półwyspie Koreańskim nie daje wybranie na urząd prezydenta Yoon Suk-yeola. Prezydent-elekt obstaje przy twardym stanowisku wobec Korei Północnej. Nie raz wskazywał on, że być może jedynym słusznym kierunkiem postępowanie jest wykorzystywanie ataków wyprzedzających.

Jego zdaniem dzięki atakom wyprzedzającym możns skutecznie przeciwdziałać nowym pociskom wystrzeliwanym z Korei Północnej, tym bardziej, jeśli są one gotowe do natychmiastowego użucia.

Myślicie, że musimy przygotować się na kolejny konflikt?

To też może cię zainteresować: Ewa Krawczyk zobyła sie na szczere wyznanie. To "byłoby dla mnie ogromnym wybawieniem, ogromnym wsparciem". O czym mowa

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ivan Komarenko przebywa w Rosji. Razem z rodziną przychodzi trudne chwile. Co przekazał Polakom

O tym się mówi: Papież Franciszek znów zabrał głos w sprawie wydarzeń na Ukrainie. Jego słowa wywołały w sieci burzę. Internauci nie kryją oburzenia