Jak przypomina portal "Super Express", od 24 lutego trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Każdego dnia docierają do nas dramatyczne relacje z kraju ogarniętego wojną. Jednak niebezpiecznie robi się również na terytorium Rosji. 31 marca doszło do wybuchu w składzie amunicji zlokalizowanym w rosyjskim Biełogorodzie, miejscowości znajdującej się w pobliżu granicy z Ukrainą. W piątek 1 kwietnia doszło do potężnego pożaru. Nad miejscowością unosi się potężna chmura dymu. Poznajcie szczegóły!
Niespokojnie w Biełogorodzie
1 kwietnia doszło do pożaru w rosyjskiej miejscowości Biełogorod, znajdującej się w pobliżu granicy z Ukrainą. Płonąć ma skład ropy, co miał potwierdzić na Telegramie gubernator obwodu biełgorodzkiego, Wiaczesław Gładkow. Na miejsce zadysponowano służby, które starają się opanować pożar.
Płonąć ma w sumie 8. zbiorników paliwa. Strażacy starają się zrobić wszystko, aby ogniem nie zajęło się kolejnych 8. Służby zdecydowały o ewakuowaniu mieszkańców pobliskich budynków. NEXTA informuje, że w skutek zdarzenia ranne zostały dwie osoby. Na nagraniu zamieszczonym przez portal widać, unoszące się nad miastem kłęby gęstego, czarnego dymu i sięgające wysoko płomienie.
Gubernator obwodu białogrodzkiego twierdzi, że pożar zbiorników z paliwem to skutek nalotu dwóch helikopterów należących do wojsk ukraińskich, które na małej wysokości miały wlecień w rosyjską przestrzeń powietrzną. Strona ukraińska nie odniosła się jeszcze w żaden sposób do całego zajścia.
Przpomnieć należy, że zaledwie dzień wcześniej w Biełogrodzie miała miejsce eksplozja w składzie amunicji. Nie podano do publicznej wiadomości przyczyn zdarzenia.
Myślicie, że dowiemy się, co tam naprawdę zaszło?
To też może cię zainteresować: Były generał daje instrukcję przygotowania do obrony. Co zaleca Ryszard Grosset
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wybitny rosyjski opozycjonista o Zachodzie. „Ukraina płaci straszliwą cenę za kapitulacyjną pozycję Zachodu”
O tym się mówi: Premier Mateusz Morawiecki wydał ważny komunikat. Należy zachować wzmożoną czujność. O co chodzi