Zoo znajduje się we wsi Demidov, która jest obecnie pod okupacją. Najeźdźcy nie dopuścili do dostaw oleju napędowego do ogrzewania podopiecznych - powiedział na początku marca dyrektor placówki Mychajło Pinczuk.

Zwierzęta w ZOO zagrożone śmiercią głodową i z wychłodzenia

Sytuacja nie poprawiła się od dwóch tygodni. Teraz dyrektor zoo błaga o zielony korytarz, bo nie ma zapasów żywności. O sytuacji mówił w komentarzu dla „UP.Zhyttya”.

Z powodu zerwanych mostów wieś, w której znajduje się zoo, jest odcięta od cywilizacji.

"Próbuję się kręcić przy wejściu do strefy okupacyjnej, przenoszę co nieco, skromnie małe porcje z Czerwonym Krzyżem".

screen YT
screen YT
screen YT

"Ale globalnie, bez pomocy humanitarnej i zielonego korytarza, wszystkie 300 zwierząt jest skazane na zagładę. Wszystkie są duże - żyrafy, nosorożce, hipopotamy. Nie mogą być karmione 1-2 workami, które można samemu unieść. To mniej niż racja na zwierzę" – mówi Mychajło Pinczuk.

Według niego pomoc humanitarna napływająca z Zachodu z ogrodów zoologicznych, fundacji i zaniepokojonych ludzi nie dociera na tereny okupowane.

„To pomoc humanitarna dla tych, którzy mieli pecha, że ​​zostali zbombardowani. Nie trafia ona do tych, którzy znaleźli się na odciętych okupowanych terytoriach. Po prostu powoli umieramy, ponieważ Rosjanie nie pozwalają zbliżać się i karmić zwierząt” - Powiedział właściciel kontaktowego zoo w obwodzie kijowskim.

Zdaniem właściciela ogrodu zoologicznego konieczne jest zorganizowanie grupy odpowiedzialnych osób, które „będą miały prawo rozmawiać z diabłami po drugiej stronie”.

„Ważne jest, abyśmy mogli przywozić do zoo paszę i olej napędowy. Platforma jest tu budowana codziennie i przechodzimy przez ten most pieszo. Możliwe jest również przewożenie paszy na taczkach. Można dostarczać paszę i pomagać zwierzętom” – wyjaśnia dyrektor parku „XII miesiąc”.

Dodaje, że obecnie nie ma systematycznych rozwiązań – panuje chaos. Wszystkie siły skierowane są wyłącznie na pomoc ludności cywilnej.

„Rozumiem, że potrzeby wojskowe są najważniejsze, a potrzeby obywateli drugorzędne, ale wszystkie zwierzęta ze schronisk i ogrodów zoologicznych powinny znaleźć się na tej liście.

Nie proponuję zmiany kolejności – najpierw należy ratować kobiety i dzieci, a nie tylko sympatyzować ze zwierzętami – dodał.

Mychajło podkreśla, że ​​ewakuacja i pomoc ludziom i zwierzętom nie powinny się wzajemnie wykluczać, ale dostosowywać do możliwości i uzgodnień.

Dodał, że rodzaj i ilość transportu to drugorzędna kwestia techniczna. Teraz ważne jest zorganizowanie zielonego korytarza. Miejscowi są gotowi pomóc zoo - swoimi samochodami dowożą żywność ze zniszczonego mostu do parku "XII miesiąc".