Jak informuje portal Viva, ostatnio Ministerstwo Kultury i Cyfryzacji opublikowało listę artystów, którzy otrzymają dofinansowanie. Pieniądze pochodzą z Funduszu Wsparcia Kultury, który został powołany w celu podreperowania budżetu artystów w związku z panującą pandemią koronawirusa i obecnymi ograniczeniami. Kwota zgromadzona w budżecie wynosi 400 milionów złotych!

Ogromne dofinansowania!

Nie da się ukryć, że pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na budżet artystów. Ich dochody pochodzą przeważnie z koncertowania, którego w tym roku praktycznie nie było w naszym kraju. Nic więc dziwnego, że sytuacja wielu muzyków jest bardzo zła.

Jakiś czas temu muzycy wyszli nawet na ulicę i domagali się zainteresowania oraz wsparcia od rządu. W odpowiedzi na protesty Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiedziało, że artyści mogą ubiegać się o rekompensatę. Jak się okazuje, wniosek o pomoc złożyło około 2 tysiące artystów oraz ludzi związanych z muzyką oraz teatrem.

- Zgodnie z rozporządzeniem, wsparcie finansowe jest przeznaczone na działalność kulturalną w dziedzinie teatru, muzyki lub tańca, w tym polegającą na świadczeniu usług wspomagających tę działalność przez organizację zaplecza technicznego, na finansowanie lub refinansowanie wydatków ponoszonych w okresie od dnia 12 marca do dnia 31 grudnia 2020 r – brzmi komunikat opublikowany na stronie ministerstwa.

Sprawa wywołała poważną burzę!

Jak się jednak okazuje, kwoty jakie przyznano artystom mogą szokować. Beata Kozidrak otrzymała bowiem 750 tysięcy złotych, a jej mąż, który nadzoruje działalność grupy – 613,5 tysiąca złotych. Kamil Bednarek otrzyma natomiast 500 tysięcy złotych, a Fundacja Krystyny Jandy na Rzecz Kultury – 1 800 000 złotych!

Dofinansowania odbiły się sporym echem w mediach. Wiele osób jest oburzonych kwotami, jakie otrzymali artyści. Głos na temat całego zamieszania zabrał m.in. Kamil Bednarek. Natomiast poczynania rządu dobitnie skomentował sam Tomasz Lis.