W piątek, 6. listopada, na ulicach Warszawy po raz kolejny zebrała się spora liczba protestujących przeciwko orzeczeniu TK w sprawie przepisów aborcyjnych. Manifestacja odbywała się na Placu Defilad w godzinach ok. 19.00-21.00. Niedługo po tym, jak strajk się rozpoczął, jego uczestnicy zostali otoczeni przez policyjne wozy, a sami funkcjonariusze zaczęli legitymować manifestujących.

Źródło: screen Youtube WP
Źródło: screen Youtube WP

Piątkowy protest przeciwko decyzji TK nie był jednak jedynym w Warszawie. Tego dnia protestowali także przedstawiciele zamkniętych branż, próbując zwrócić uwagę na ich ciężką i wciąż pogarszającą się sytuację finansową. Ich manifestacja miała miejsce na Placu Zamkowym.

Źródło: screen Youtube Reporter TV
Policja na proteście przedsiębiorców; Źródło: screen Youtube Reporter TV

Łącznie, w piątek wylegitymowanych zostało 370 osób biorących udział w warszawskich protestach. Funkcjonariusze zatrzymali swie osoby, które nie chciały podać swoich danych osobowych. Ponadto wystawili ponad 30 mandatów, około 170 wniosków o ukaranie skierowanych do sądu a także 169 notatek do Sanepidu. Nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik warszawskiej policji poinformował dziś, że działania policji były związane z egzekwowaniem prawa dotyczącego ograniczeń w zgomadzeniach. W piątek na ulicach Warszawy zebrało się zbyt wiele osób, a jak podkreśla Marczak rosnąca liczba nowych przypadków koronawirusa oraz zgonów wywołanych przez COVID-19 wymusza na policji podjęcie stanowczych działań. Dodał także, że wśród ukaranych, są nie tylko osoby łamiące ograniczenia epidemiczne, ale także przepisy o ruchu drogowym czy osoby spożywające alkohol w miejscu publicznym.

"Życie" przypomina: Już w poniedziałek zacznie się masowe, obowiązkowe testowanie Polaków na obecność koronawirusa. Nasz kraj trafił na „czerwoną” listę, o co chodzi


O tym pisaliśmy ostatnio: Szef Światowej Organizacji Zdrowia z apelem do ludności na całym świecie. Obecna pandemia nie będzie jedyną, poważne ostrzeżenie


To może Cię zainteresować: Mateusz Morawiecki przeprosił Polaków. Premier zapowiedział wiele nowości. O co chodzi