Jak przypomina portal "Businessinsider", w ostatnim czasie wiele emocji budzi cukier i limity na jego zakup, wprowadzone przez niektóre sieci handlowe. Polacy boją się nie tylko o dostępność cukru, ale i o cenę, jaką może osiągnąć kilogram produktu. Głos w sprawie zabrał wiceszef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk. Co dokładnie powiedział?

Wicminister rolnictwa o cenie cukru

Wiceszef resortu rolnictwa Henryk Kowalczyk w Polsat News zaapelował do Polaków, aby nie panikowali w kwestii cen cukru. Dodał, że choć nie należy spodziewać się powrotu cen na poziomie 2 złotych za kilogram cukru, to jego cena powinna mieścić się w przedziale od 4 do 5 złotych, a nie "żadne 9-10 zł".

Cukier/YouTube @Damian Olszewski - Praktycznie o pieniądzach
Cukier/YouTube @Damian Olszewski - Praktycznie o pieniądzach
Cukier/YouTube @Damian Olszewski - Praktycznie o pieniądzach

Prognoza wiceministra dotyczyła cen po nowym sezonie skupowym. Wiceminister przypomniał, że na wzrost cen cukru przekładają się wzrosty cen na etapie uprawy i produkcji. W trwającym sezonie mieliśmy do czynienia ze wzrostem cen nawozów, samych buraków, a także cen energii niezbędnej na różnych etapach procesu produkcyjnego.

Zdaniem Henryka Kowalczyka wina za zamieszenie wokół cukru leży głównie po stronie sieci handlowych. Wina ta miała polegać na tym, że nie dostarczyły one do swoich placówek cukru "na czas", co spowodowało puste półki i obawę po stronie klientów. Za wybuch paniki Kowalczyk obarczył również media społecznościowe.

Henryk Kowalczyk/YouTube @Rmf Fm
Henryk Kowalczyk/YouTube @Rmf Fm
Henryk Kowalczyk/YouTube @Rmf Fm

Wiceszef resortu rolnictwa zapewnił, że cukru Polakom z pewnością nie zabraknie i nie ma sensu kupować jego nadmiernych ilości, bo niebawem będziemy mieli do czynienia z sytuacją, w której artykuł ten potanieje.

Uspokajają was zapewnienia przedstawiciela rządu?

To też może cię zainteresować: Banknoty i monety w naszych portfelach mogą być warte więcej, niż ich wartość nominalna. Na co należy zwrócić uwagę

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Takiego finału spowiedzi przedślubnej przyszła panna młoda się nie spodziewała. "Zaczął wrzeszczeć i mnie wyzywać"

O tym się mówi: Policja po raz kolejny ostrzega. Należy zachować czujność, jej brak może nas słono kosztować