Jak przypomina portal "Super Express", Jarosław Kaczyński nie należy do polityków, którzy szczególnie chętnie udzielają wywiadów, czy zdradzającym szczegóły ze swojego prywatnego życia. Pewne zwyczaje prezesa Prawa i Sprawiedliwości pozostają niezmienne. Jednym z nich jest uczestnictwo w niedzielnej mszy. Pod kościołem Kaczyński zrobił coś zaskakującego. Co takiego?

Jarosław Kaczyński, jak co niedzielę wybrał się do kościoła

Jarosław Kaczyński ma wielu przeciwników, choć równie liczne jest grono jego sympatyków. Ci ostatni cenią prezesa Prawa i Sprawiedliwości za jego poglądy, odwagę w ich głoszeniu, a także upór w dążeniu do celu. Ostatnio Jarosław Kaczyński doświadczył jednego z aspektów popularności i rozpoznawalności. Stało się to pod kościołem.

Jeden z sympatyków polityka zdecydował się podejść do Kaczyńskiego, gdy ten wychodził z kościoła po niedzelnej mszy. Zrobił to, pomimo ochroniarzy, którzy zawsze towarzyszą prezesowi. Mężczyzna poprosił Jarosława Kaczyńskiego o złożenie podpisu na książce, którą miał ze sobą.

Jarosław Kaczyński/Youtube @RMF24
Jarosław Kaczyński/Youtube @RMF24
Jarosław Kaczyński/Youtube @RMF24

Wierny tradycji

To jednak nie koniec. Kiedy prezes PiS zbliżał się do samochodu, podeszła do niego kobieta. Starym zwyczajem, Jarosław Kaczyński ujął dłoń kobiety i ucałował ją. Trzeba przyznać, że jest to praktyka, którą stosuje się coraz rzadziej. Dziś mężczyźni ograniczają się do uścisku dłoni, jednak polityk niezmiennie pozostaje wierny temu zwyczajowi.

Po tych miłych dla prezesa Kaczyńskiego spotkania, polityk już bez przeszkód mógł wrócić do swojego mieszczącego się na Żoliborzu domu. Zdjęcia możecie zobaczyć tutaj.

Jarosław Kaczyński/YouTube @Janusz Jaskółka
Jarosław Kaczyński/YouTube @Janusz Jaskółka
Jarosław Kaczyński/YouTube @Janusz Jaskółka

Co sądzicie o kultywowanej przez Jarosława Kaczyńskiego tradycji?

To też może cię zainteresować: W tych krajach pensja minimalna wystarcza na najwięcej. Wyniki badań nie pozostawiają złudzeń. Które miejsce zajmuje Polska

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Jackowski pełen niepokoju podzielił się swoimi wizjami. Przyszłość naszego kraju nie maluje się w szczególnie jasnych barwach

O tym się mówi: “Sanatorium miłości”, a pieniądze. Ile może zarobić uczestnik programu