Jak przypomina portal "Wirtualna Polska", pod koniec zeszłego roku Urząd Regulacji Energetyki zatwierdził nowe taryfy na prąd i gaz. Podwyżki weszły w życie w styczniu tego roku i kolejni klienci otrzymują wyższe rachunki. Wśród nich jest również minister klimatu Anna Moskwa, która podzieliła się swoimi przemyśleniami na temat podwyżki za prąd.
Podwyżki cen energii
W połowie grudnia ubiegłego roku URE zatwierdziło podwyżki cen prądu. Średnia cena prądu wzrosła o 24 proc., co daje około 21 złotych w skali miesiąca. Jak wskazują dystrybutorzy energii elektrycznej, podwyżki były niezbędne, bo rosną ceny na rynkach hurtowych. Niestety prognozy nie są pomyślne dla klientów, bo także na kolejne lata przewiduje się gwałtowne wzrosty cen.
Ceny energii rosną również ze względu na koszty zakupu uprawnień do emisji dwutlenku węgla. Warto w tym miejscu podkreślić, że aż 80 proc. wyprodukowanej w ubiegłym roku energii elektrycznej pochodziło z węgla. Na temat swojego rachunku za prąd kilka słów powiedziała minister klimatu Anna Moskwa.
Anna Moskwa o swoim rachunku za prąd
W rozmowie z "Super Expressem", szefowa resortu klimatu stwierdziła, że jej rachunek za prąd nie wzrósł tak bardzo, jak "niektórzy straszyli". Jednocześnie szefowa resortu klimatu przyznała, że na razie nie dostała jeszcze rachunku za gaz, w związku z czym w tym zakresie nie może się wypowiedzieć.
Przy okazji przypomniała, że w ramach tarczy antyinflacyjnej polski rząd wprowadził czasową obniżkę podatku VAT na energię elektryczną i gaz. Osoby o najniższych dochodach mogą także liczyć na dodatek osłonowy, który zostanie wypłacony w dwóch ratach lub jednej racie.
Zaskoczyły was słowa Anny Moskwy?
To też może cię zainteresować: Najnowsza przepowiednia Krzysztofa Jackowskiego budzi skrajne emocje. Jasnowidz sam się przeraził własną wizją
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Córka Witolda Paszta podzieliła się informacjami o stanie zdrowia taty. Czy fani piosenkarza mają powody do obaw
O tym się mówi: Do ojca Tadeusza Rydzyka trafiły z rządu ogromne sumy. Kwota robi spore wrażenie