Jak podaje portal "O2", jeden z internautów postanowił opublikować w mediach społecznościowych fragment pochodzący ze strony kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim. Znalazła się tam informacja dotycząca wizyty kolędowej. Jeden z użytkwników Facebooka zareagował w bardzo mocny sposób. O co dokładnie chodzi?
Zamieszanie wokół kolędy
W dniu 3 stycznia rozpoczęła się wizyta duszpasterska popularnie określana "kolędą" w parafii Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Mińsku Mazowieckim. W związku z trwającą epidemią koronawirusa zdecydowano się na to, aby w czasie kolędy duchowni nie wchodzili do wnętrza domów parafian, ale będą błogosławić na zewnątrz posesji.
Rodziny, które chciały w taki sposób przyjąć księdza po kolędzie, mają wystawić na zewnątrz stolik przykryty białym obrusem, na którym znajdzie się woda święcona, kropidło oraz krzyż. W przypadku bloków, wizyta miała odbywać się "na dole klatki schodowej". Księża poprosili także, żeby podpisać kopertę z ofiarą imieniem i nazwiskiem, co miało dać im informację o tym, kto przyjął duchownego, a kto nie.
Dla jednego z użytkowników, takie postawienie sprawy przez duchownych, to było za dużo. Postanowił zadać na jednej z grup pytanie, czy grupowicze "orientują się czy w trakcie można składać dokumenty apostazji?". Wielu internautów konieczność podpisania koperty okazała się oburzającym pomysłem.
Jedna z internautek określiła to jako "okropne praktyki", które z pewnością nie przyciągną ludzi do kościoła. Podobny pogląd wyrażało wielu innych facebookowiczów.
A wy, co sądzicie o pomyśle duchownych o podpisaniu kopert?
To też może cię zainteresować: Katarzyna Skrzynecka zdradziła, na jaką emeryturę będzie mogła liczyć w przyszłości. Kwota niejednego zaskoczy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jarosław Kaczyński straci na zmianach wprowadzonych w ramach Polskiego Ładu. O jakiej kwocie mowa
O tym się mówi: Szymon Hołownia szczerze o współpracy z Donaldem Tuskiem. "To mit polityczny i pobożne życzenie"