Media wciąż obiegają nowości i rewelacje związane z wprowadzoną w kraju epidemią koronawirusa. Coraz więcej osób dostrzega fakt, że gdyby wyłączyć wszelkie urządzenia przekazujące medialne doniesienia okazało by się, że panuje znany nam wszystkim od lat sezon grypowy, który w dramatycznym okolicznościach odbiera życie komuś osłabionemu przez inne choroby.
Premier Mateusz Morawiecki straszy trzecią falą i tłumaczy kolejny lockdown
Proszę przypomnieć sobie, jak szybko przyrastała druga fala. Jak szybko liczby zakażonych się zwielokrotniały. Zaczynaliśmy od kilkuset, a skończyliśmy na prawie 30 tysiącach. A dzisiaj nie startujemy z poziomu kilkuset, tylko około 10–12 tysięcy. Gdyby założyć, iż ta trzecia fala doprowadzi tylko do pięciokrotnego wzrostu, to mielibyśmy 50 tysięcy chorych każdego dnia. To by oznaczało wyczerpanie możliwości naszego systemu zdrowotnego, jego załamanie.
Zmęczeni już tą sytuacją obywatele coraz częście mówią otwarcie o tym, jakie skutki na ich życie wywarło wprowadzenie w kraju stanu epidemicznego. Jak wiemy, w sezonie grypowym każdego roku umierał pewien procent ludzi najsłabszych lub cierpiących na dodatkowe choroby, które zostawiły grypie otwartą furtkę. Nikt wówczas nie robił statystyk, nie podawał każdego dnia liczby zgonów spowodowanych powikłaniami pogrypowymi, nowotworem, zawałem serca, czy terminacją.
Media nie podawały też statystyk dotyczących miejsc zamieszkania, wieku i płci zmarłych osób, ani nie wprowadzał stanu epidemicznego w kraju, gdy rodzic przyprowadził do przedszkola zakatarzone dziecko, które zaraziło wszystkie dzieci, personel i rodziny tego personelu, który wirusa przyniósł na sobie do domu. Nikt nie przejmował się niemal 40 stopniową gorączką pracownicy, która zaraziła się grypą w pracy, kazano kontynuować pracę pod groźbą jej utraty.
W przedszkolach i żłobkach dzieci biegały w sezonie grypowym z gorączką i zieloną wydzieliną z nosa wiszącą po kolana i nikt nie zamykał żadnej z tych instytucji. Czym zatem ten koronawirus różni się od innych koronawirusów? To jak postawić pana Edzia budowlańca obok Edwarda, który dostał się do "The Voice of Poland". Czy SARS CoV2 stał się celebrytą wpasowanym w kanony bycia strasznym i śmiercionośnym, czy jest wirusem, którego zadaniem jest zdziesiątkowanie ludzkości?
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Czy królowa Elżbieta II zobaczy jeszcze prawnuka? Zaskakujące doniesienia z Wielkiej Brytanii