Pewna kobieta od zawsze marzyła, aby zostać matką. Planowała, że w przyszłości będzie miała kilkoro dzieci. Kiedy zaszła w ciążę była niezwykle uradowana. Nikt nie spodziewał się jednak, że podczas porodu pojawią się poważne komplikacje.

Lekarze postawili kobiecie diagnozę, która była dla niej ogromnym ciosem. W związku z tym postanowiła ona udać się do kościoła, aby wyspowiadać się i znaleźć ukojenie w cierpieniu. Zawiodła się, kiedy usłyszała okrutne słowa księdza.

Kobieta przeżyła niezwykle trudne chwile

50-latka z Katowic postanowiła podzielić się z mediami swoją historią. Choć jest ona osobą wierzącą, to od 25 lat nie korzysta z możliwości spowiedzi. Wszystko z powodu jednego incydentu, który zraził ją do kościoła.

Zaczęło się od porodu. Kobieta od zawsze marzyła o dziecku. Tego dnia urodziła się jej długo wyczekiwana córka, Justyna. Pojawiły się jednak poważne komplikacje, w wyniku czego lekarze musieli walczyć o życie matki.

Kobieta dwukrotnie przeszła reanimację, a po wszystkim spędziła jeszcze trzy tygodnie w ciężkim stanie w szpitalu. W tym czasie dzieckiem opiekował się jej mąż.

Pewnego dnia do sali, w której leżała przyszedł lekarz, aby porozmawiać z nią o stanie zdrowia. Doktor zmuszony był przekazać bardzo przykrą wiadomość. Chodziło o to, że kobieta nie będzie mogła mieć juz więcej dzieci.

Skandaliczne zachowanie księdza podczas spowiedzi

Przez długi czas młoda matka nie mogła pogodzić się z faktem, że nie będzie mogła mieć kolejnych dzieci. Zawsze marzyła o tym, aby założyć dużą rodzinę. Zastanawiała się, dlaczego padło właśnie na nią.

Kobieta była wierząca, dlatego często pytała o to Boga. Przez pewien okres nieco oddaliła się od wiary, jednak w końcu poczuła, że czegoś jej brakuje.

Postanowila wtedy udać się do kościoła, aby wyspowiadać się. Była gotowa na to, aby w końcu wyrzucić z siebie smutek i cierpienie. Wierzyła, że rozmowa z księdzem pomoże jej znaleźć ukojenie.

Okazało się zupełnie inaczej. Kobieta trafiła na kapłana, który wyraźnie nie był nim z powołania. Podczas spowiedzi zapytał ją o dzieci. Odpowiedziała wtedy, że niedawno urodziła pierwsze dziecko i ma zamiar opowiedzieć związaną z nim smutną historię.

Ksiądz nie miał jednak zamiaru wysłuchać jej do końca. Oburzony zaczął krzyczeć na kobietę na cały kościół.

Co? Stać cię na prezerwatywy, a nie stać cię na to, aby wyżywić kolejne dziecko? Obowiązkiem kobiety jest rodzić! I ty się uważasz za katoliczkę?! Nie dam ci rozgrzeszenia!
- miał powiedzieć.

Zapłakana matka wybiegła wtedy ze świątyni. Przez to wydarzenie zraziła się do Kościoła i nie ma zamiaru nigdy więcej iść do spowiedzi.

Od tamtej pory minęło już 25 lat. Kobieta wciąż żyje zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej, jednak zrezygnowała z sakramentu pokuty.

Może zainteresuje Cię to: W KOŚCIELE DOPISANO NOWY GRZECH. SPORA CZĘŚĆ WIERNYCH NIE BĘDZIE Z TEGO ZADOWOLONA

Zobacz także: MĘŻCZYZNA POSTANOWIŁ PO RAZ PIERWSZY OD DŁUŻSZEGO CZASU UDAĆ SIĘ DO SPOWIEDZI. TO, CO USŁYSZAŁ OD DUCHOWNEGO, ZMUSIŁO GO DO REFLEKSJI

Portal "Życie" poleca: DZIECKO JESZCZE PRZED NARODZINAMI OCALIŁO SWOJĄ MAMĘ. GDYBY NIE ONO NIE BYŁOBY JEJ WŚRÓD NAS