We wtorek do jednego z łódzkich szpitali trafiła pacjentka z podejrzeniem zarażenia koronawirusem. Kobieta w godzinach wieczornych wezwała pogotowie do jednego z hoteli. Skarżyła się na objawy infekcji dróg oddechowych.

Pacjentka z typowymi dla wirusa objawami, trafiła do szpitala

Kobieta trafiła na oddział łódzkiego szpitala im. Biegańskiego. To jedyny taki szpital w mieście, który zajmuje się leczeniem chorób zakaźnych. Pacjentka trafiła do izolatki.

Hotel, w którym przebywała kobieta, objęty został kwarantanną. Jak wiadomo, kobieta nie ma Polskiego obywatelstwa.

Obywatelka Stanów Zjednoczonych była w Łodzi przejazdem. Kobieta kilka dni temu wróciła z podroży po Azji. Odwiedziła Chiny i Indie.

Pacjentka znajduje się pod obserwacją lekarzy

Jak poinformowały służby wojewody łódzkiego objawy, na które skarżyła się pacjentka, nie wskazują na zakażenie koronawirusem. Dagmara Zalewska – rzeczniczka wojewody łódzkiego dodaje także, że pacjentka nie posiada typowych dla wirusa objaw m.in. nie ma wysokiej gorączki. Nie mniej jednak kobietę pozostawiono na obserwacji. Ryzyko występowania koronawirusa u pacjentki oceniono jako niskie.

Co więcej, Dagmara Zalewska poinformowała, że sytuacja z udziałem Amerykanki wystraszyła łodzian. Od wczoraj zdenerwowani mieszkańcy miasta dzwonią do szpitala Biegańskiego, skarżąc się na objawy koronawirusa. Jak uspokaja rzecznik, wirus ma objawy podobne do grypy, a ryzyko jego wystąpienia w mieście jest nikłe.

Tego samego zdania jest główny inspektor sanitarny – Jarosław Pinkas, który zapewnia, że w Polsce nie odnotowano żadnego przypadku zarażenia koronawirusem.