Rok temu cała Polska żyła tragicznymi wydarzeniami, które miały miejsce podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dokładnie 13 stycznia 2019 roku prezydent Gdańska, Paweł Adamowicz, został zaatakowany przez nożownika.

Cały dramat rozegrał się w trakcie zakończenia finału WOŚP, już po 20:00 – podczas trwania „Światełka do nieba”.

Rodzina tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza długo nie mogła się pogodzić z tym, co ją spotkało. Teraz, po roku, gdy powoli godzą się ze stratą, zależy im na tym, by upamiętnić prezydenta.

Tak też się stało – Polska nie pozwoliła na zapomnienie o zmarłym po zamachu Adamowiczu. Świadczą o tym choćby obchody rocznicy jego śmierci czy wzmianki w telewizji.

Jedną ze stacji, która pielęgnuje pamięć po Pawle Adamowiczu, jest TVN. Dokładnie 13 stycznia, w rocznicę jego śmierci, w Faktach TVN pokazano materiały, które wcześniej nie ujrzały światła dziennego.

Na opublikowanie tych treści zgodziła się rodzina zmarłego prezydenta. Wyemitowany materiał Arlety Zalewskiej zawierał także nagranie, w którym widać Adamowicza w chwilę po ataku nożownika, oczekującego na pomoc medyczną.

Prezydent Gdańska siedział na podeście. Podszedł do niego jeden ze współpracowników, przypuszczalnie dowiedzieć się, jak się czuje. W odpowiedzi Paweł Adamowicz pokazał gestem, że jego stan nie jest najlepszy.

Zaledwie moment później Paweł Adamowicz stracił przytomność. Lekarze próbowali go ratować.

- Operacja trwała pięć godzin, przetoczyliśmy 41 jednostek krwi. Urazy były bardzo ciężkie – komentował doktor Tomasz Stefaniak z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

Dzień po zamachu, 14 stycznia, Paweł Adamowicz zmarł.

- Nie udało się wygrać z tym wszystkim, co dotknęło prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zmarł niedawno – mówił tego dnia Łukasz Szumowski, minister zdrowia.

Jak twierdzą biegli, nożownik odpowiedzialny za atak na Pawła Adamowicza, Stefan W., był niepoczytalny. Jednak media dotarły do listu, który wysłał zaledwie 10 dni przed zamachem do kolegi.

„Mówię Ci, dopinam jeszcze kilka rzeczy i wracam na dożywotkę. Będzie roz***dol. Je**ć wszystkich złodziei, niech żyje Prawo i Sprawiedliwość (...) Całe życie wygrywałem, teraz też tak będzie” – grzmiał w korespondencji.

Śmierć Pawła Adamowicza została upamiętniona nie tylko przez telewizyjny materiał. W Gdańsku pojawiła się tablica, która ma przypominać o prezydencie.

Wspomniana tablica znajduje się blisko średniowiecznej Katowni. Znajdują się na niej słowa, które prezydent powiedział chwilę przed śmiercią.

„Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem Solidarności. Gdańsk jest najcudowniejszym miejscem na świecie” – głosi napis na pamiątkowej tablicy.

- Ta tablica upamiętnia pozbawioną sensu i wyjątkowo okrutną śmierć Pawła Adamowicza, prezydenta miasta Gdańska, mojego ukochanego męża, wspaniałego ojca naszych córek, prezydenta Gdańska: miasta wolności, solidarności i odwagi – zaznaczyła żona prezydenta, Magdalena Adamowicz.

- Ta tablica upamiętnia moment, w którym zło zatriumfowało. Moment, w którym zgasły światła, zapadła cisza i przerażenie.

- Moment, w którym jeden nóż miał zabić całe dobro tamtego dnia, cudownego, radosnego dnia. Moment, w którym my wszyscy przestraszyliśmy się zła – podkreśliła.

- To, co stało się następnego dnia po śmierci Pawła Adamowicza i dzieje się teraz, rok po tych tragicznych wydarzeniach, udowadnia, że zło nigdy nie wygrywa, że dobro zawsze na koniec zwycięży – zaznaczyła wdowa.

- Dlatego nie możemy dać zastraszyć się terrorowi. Zło zawsze jest w mniejszości, choć czasem na chwilę wygrywa, kiedy uda mu się zastraszyć tę większość, większą część dobrych ludzi.

- Zło zwycięża wtedy, kiedy my zaczynamy się bać, dlatego musimy być odważni.

Przypomnij sobie o… FINAŁ WOŚP ZA NAMI. KWOTA, KTÓRĄ WRZUCIŁ DO PUSZKI ZNANY YOUTUBER ZWALA Z NÓG

Jak informował portal Życie: NOWA ULGA PODATKOWA DLA POLAKÓW, DO ODLICZENIA AŻ 50 TYSIĘCY ZŁOTYCH. KOGO OBEJMĄ NOWE PRZEPISY

Portal Życie pisał również o… POLSKA WSPOMINA PAWŁA ADAMOWICZA. CO PRZYGOTOWAŁY WŁADZE GDAŃSKA