Ksiądz Mariusz J. sprawował posługę w parafii św. Anny w Ząbkowicach Śląskich, został z niej wydalony po tym, jak okazało się, że wysyłał do dwuznaczne wiadomości jednej z 13 letnich dziewczynek.
Jak podaje Gazeta Wyborcza, sprawa ujrzała światło dzienne dzięki matce dziewczynki, która zaniepokojona treściami wiadomości, jakie otrzymywała jej córka od duchownego, zdecydowała się złożyć doniesienie o przestępstwie.
W treści wiadomości, które otrzymywała trzynastolatka, miały znajdować się takie zwroty jak m.in. „niezła kocica”. W wiadomościach pojawial się także temat wycieczki szkolnej, podczas której ksiądz chciał całować i przytula dziewczynkę.
Jak się okazuje, żadna z przesłuchiwanych koleżanek ofiary ani ich rodzice, nie potwierdzają całej sytuacji.
Jak dalej czytamy w Gazecie Wyborczej, większość rozmów pomiędzy księdzem a dziewczynką, prowadzona była w Internecie. W związku z tym, większość z treści została wykasowana.
Śledczy mogli wiec bazować jedynie na wiadomościach sms, które posiadała dziewczynka. Ich zdaniem, nie ma tam podstaw do postawienia księdzu zarzutów.
– Podstawą umorzenia postępowania był brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego. W toku śledztwa ustalono, że bez wątpienia taki kontakt SMS-owy między duchownym a 13-latką był, jednak nie udało się odzyskać całej korespondencji. – Mówi Tomasz Orepuk z Ząbkowickiej Prokuratury.
Przypominamy o: ARCYBISKUP JULIUSZ PAETZ JEST JUŻ W DOMU OJCA. MIAŁ 84 LATA
Informowaliśmy...CZY W POLSCE ZABRAKNIE PIENIĘDZY NA 500 PLUS I 13 EMERYTURY? WAŻĄ SIĘ LOSY BUDŻETU
Portal "Życie" pisał też: JAK WYGLĄDA STAN POWIETRZA, KTÓRYM ODDYCHAMY? CHYBA NIE MA POWODÓW DO RADOŚCI