Jak przypomina portal "Pomponik", Kora zmarła 28 lipca 2018 roku. Jej śmierć była ciosem nie tylko dla jej najbliższych, ale i dla rzeszy wiernych fanów. Wraz z jej odejściem skończyła się pewna epoka w historii naszego kraju. Pomimo upływu czasu, Kora wciąż pozostaje żywa w sercach i pamięci osób, które ją kochały. Najwymowniej świadczy o tym fakt, że na jej grobie także w Walentynki pojawił się świeży bukiet róż.

Wyjątkowa artystka

W dorobku artystycznym Kory znalazło się aż 12 albumów studyjnych. Jej hity "Kocham Cię, kochanie moje", czy "Boskie Buenos" do dziś nucą kolejne pokolenia. Nie ma chyba nikogo, kto choć raz nie słyszał jej piosenek i nie znał tej niezwykle charyzmatycznej artystki, która była ikoną polskiego rocka.

U piosenkarki w 2013 roku potwierdzono chorobę nowotworową. Artystka przeszła operację, a także kilka cyklów chemioterapii. W 2016 roku doszło do remisji choroby. Z czasem, jej stan uległ pogorszeniu. Kora zmarła o godzinie 5:30 28 lipca 2018 roku.

Kora/YouTube @Don't know me
Kora/YouTube @Don't know me
Kora/YouTube @Don't know me

Jej pogrzeb odbył się 8 sierpnia 2018 roku. Doczesne szczątki artystki spoczęły na warszawskich Powązkach Wojskowych. Uroczystości żałobne miała charakter świecki.

Czerwone róże

Kora związana była przez cztery dekady z Kamilem Sipowiczem, który był jej wielką miłością. Choć mężczyzna po śmierci Kory znalazł nową partnerkę, ich małżeństwo nie przetrwało zbyt długo. Z doniesień medialnych wynika, że żona Sipowicza wyprowadziła się od niego zaledwie rok po ślubie.

Wielu fanów artystki przekonuje, że kolejne małżeństwo Sipowicza było skazane na porażkę, bo wciąż zbyt mocno kocha zmarłą Korę. Są pewni, że to właśnie on pozostawił na grobie artystki czerwone róże, które zdobiły mogiłę w Święto Zakochanych. Jego zdjęcie możecie zobaczyć tutaj.

A wy, jak myślicie?

To też może cię zainteresować: Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek podjęli ważną decyzję. O wszystkim wie już mama dziennikarza

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Na weselu teściowej nie będzie. Od pierwszego dnia mnie nie akceptowała

O tym się mówi: Taki przypadek zdarza się w naszym kraju raz na 170 lat. Lekarze donoszą, że właśnie miał miejsce. O co chodzi