Jak podaje portal "Super Express", statystyki wskazują, że poród taki jak ten zdarza się w naszym kraju raz na 170 lat. Mowa o narodzinach pięcioraczków, do których doszło w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Szczęśliwa mama licznej gromadki pochodzi z miejscowości Horyniec-Zdrój (województwo podkarpackie).
Pięcioraczki urodziły się w Krakowie
W krakowskim Szpitalu Uniwersytckim urodziły się pięcioraczki. Na świecie pojawiło się dwóch chłopców i trzy dziewczynki. Rodzice tej licznej gromadki wychowują już siedmioro dzieci. Informacje o tych niecodziennych narodzinach przekazały zarowno gmina Horyniec-Zdrój, jak i krakowska placówka medyczna.
Ten drugi zdradził imiona, jakie otrzymały dzieci. Chłopcy będą nosić imiona Charles Patrick i Henry James, a dziewczynki Elizabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy. Najlżejsze z piątki dzieci ważyło w momencie narodzenia zaledwie 710 gramów, najcięższe zaś 1400 gramów. Każde dzicko mierzy około 40 cm.
Maluchy trafiły pod opiekę specjalistów z oddziału Neonatologii krakowskiej placówki, gdzie spędzą najbliższe kilka tygodni. Przedstawiciele szpitala potwierdzili, że zarówno pięcioraczki, jak i ich mama czują się dobrze. W domu na całą gromadkę czeka szczęśliwy tata pochodzący z Anglii, a także ich siedmioro rodzeństwa.
To nie zdarza się zbyt często
Pięcioraczki zdarzają się dość rzadko, bo zaledwie raz na 52 miliony ciąż. W krakowskiej placówce podobne porody odbywały się już wcześniej. W krakowskim szpitalu narodziny pięcioraczków miały miejsce w 2003 roku, a potem także w 2008 roku.
W krakowskim Szpitalu Uniwersyteckim urodziły się też sześcioraczki. Poród miał miejsce w maju 2019 roku. Urodziły się tu wówczas cztery dziewczynki i dwóch chłopców.
Maluchom i ich rodzicom życzymy dużo zdrowia.
To też może cię zainteresować: Odważny dowcip Marcina Prokopa. Znany dziennikarz znalazł się na ustach fanów
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zenek Martyniuk zdradził, jak wyglądały początki jego znajomości z żoną. Nie zawsze para dogadywała się tak dobrze
O tym się mówi: Ojciec Tadeusz Rydzyk apeluje o wsparcie finansowe. Duchowny poskarżył się, że "cienko przędzie"