Dlatego wymyśliła różne powody, dla których nie możemy być razem. Gdy tylko zaczęliśmy się spotykać, zawsze dzwoniła do Antka i prosiła o przyjście. Ustaliliśmy najważniejsze rzeczy. Zabroniono mu zabierać mnie do jego mieszkania, które odziedziczył po babci.

Moja teściowa to potwór!

Po roku naszego związku zaczęliśmy razem mieszkać. Dla tej kobiety był to prawie koniec świata. Jak to możliwe, że bezkarnie zamieszkałam z jej synem przed ślubem! W końcu porządne dziewczyny nie będą tak żyć z facetem. Co do reszty, nie trzeba mówić nic więcej.

Podejrzewam, że Nina ma taką postawę, ponieważ sama wychowywała syna jako samotna matka. Urodziła go późno, dla siebie i najwyraźniej szczegółowo zaplanowała mu życie. Jednak mnie w tych planach nie było, a raczej nie byłam odpowiednia, aby stać się jego częścią. Dlatego natychmiast przyjęła mnie z wrogością.

Po półtora roku wspólnego życia zdecydowaliśmy się pobrać. Złożyłam wniosek kilka miesięcy temu. Nie trzeba dodawać, że wprawiło to przyszłą teściową w potworny szok. Zaczęła robić zamieszanie, mówiąc, że mało się znamy, że tylko jej syn ma stałe zarobki, w ogóle, nie powinniśmy iść do urzędu stanu cywilnego, tylko po to, by się skompromitować.

To ona zasugerowała wspólne życie przed ślubem. Potem przyznała, że ​​jej syn ma założoną niebieską kartę i na pewno nieraz będę miała sine oczy. Tak mieszała, buntowała się i szczuła jednych na drugich, że gdy jej intrygi nie przyniosły rezultatu, ogłosiła wszem wobec, że na naszym ślubie i weselu jej noga nie postanie.

Tego się będę trzymać, choć ostatnio wspominała mojemu narzeczonemu, że może jednak chciałaby przyjść, ale tylko ze względu na niego. Ja już ułożyłam plan, kto gdzie będzie siedział przy stole i dla mojej teściowej nie ma przy nim miejsca!

Zerknij: Znany polski piłkarz ma dość sławy i takiego traktowania. Robert Lewandowski nie krył niezadowolenia

O tym się mówi: Czarne chmury zebrały się nad Filipem Chajzerem, Małgorzatą Rozenek-Majdan i Dodą. Wszyscy popełnili ten sam błąd. O co chodzi