Mieszkańcy dzielnic południowych, a także Wrzeszcza, Oliwy i Śródmieścia narzekają na smród w mieście.
Jak się okazuje, fetor dolatuje tam znad Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach z kompostownią hermetyczną za 48 milionów złotych, który otwarto w styczniu tego roku.
Skargi trafiły do władz
Skargi w dużej ilości trafiły do Urzędu Miasta i prezydent Aleksandry Dulkiewicz, która starała się uspokoić mieszkańców podczas wtorkowego czatu.
„Prosiłam służby, które w ZU zajmują się komunikacją zewnętrzną, aby precyzyjnie informowały mieszkańców o tym co się dzieje. Musimy to przetrwać. Mimo uruchomionej na początku roku kompostowni, która ma obieg zamknięty, odpadów jest tak dużo, że instalacja wydaje się być za mała” – wyjaśniała prezydent Gdańska.
Istotnym czynnikiem, który wpływa ostatnio na intensywność smrodu jest pogoda, a konkretniej duże amplitudy temperatur między dniem a nocą.
Do tego, odbierana ilość odpadów jest obecnie znacznie większa niż planowano. Kompostowania w Gdańsku jest w stanie przyjąć 40 tys. ton rocznie.
To też może cię zainteresować: Pomorskie: znaleziono butelkę z listem, a w niej ciekawą wiadomość. Czy udało się odczytać zagadkę z przeszłości
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w portalu Życie: Gdańsk: ostatni moment na załatwienie możliwości korzystania z bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską. Co trzeba zrobić
O tym się mówi: Gdańsk: brak przestrzegania reżimu sanitarnego w komunikacji miejskiej. Pasażerowie donoszą, że pojazdy są zatłoczone