Jak informuje serwis „Super Express”, gdy w Polsce toczyła się dyskusja o bezpieczeństwie po incydencie z dronami, prezydent Karol Nawrocki stawił czoła sprawom państwowym na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, a pierwsza dama Marta Nawrocka pokazała, że równie ważne są codzienne, rodzinne obowiązki – odwiedzając szkołę ich córeczki podczas wywiadówki.
Rosyjskie drony w polskiej przestrzeni powietrznej
Noc z 9 na 10 września przyniosła nieoczekiwany alarm – rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną, zmuszając służby do błyskawicznej mobilizacji. W obliczu bezprecedensowego incydentu prezydent Karol Nawrocki i premier pozostawali w ciągłym kontakcie, koordynując działania oraz monitorując sytuację.
Już 11 września, tuż po godzinie 17:00, rozpoczęło się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent, skupiony na zapewnieniu bezpieczeństwa państwa, współpracy z rządem i służbami oraz relacjach dyplomatycznych, po raz kolejny pokazał, że w kryzysowych momentach wymagana jest pełna gotowość i koncentracja.
Ostatnie dni niewątpliwie były dla głowy państwa niezwykle intensywne, a zarazem pokazały sprawność polskich instytucji w reagowaniu na zagrożenia.
Marta Nawrocka miała inne obowiązki
Podczas gdy prezydent Karol Nawrocki poświęcał się sprawom państwowym na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, pierwsza dama Marta Nawrocka pokazała, że równie ważne są codzienne obowiązki rodzinne. W towarzystwie ochroniarza udała się na wywiadówkę do szkoły swojej córki, Kasi.
Pierwsza dama weszła do budynku tylnym wejściem, z daleka od medialnego zgiełku. Spotkanie okazało się wyjątkowo udane – Marta Nawrocka opuściła szkołę w świetnym nastroju, najwyraźniej usłyszawszy wiele pochwał pod adresem córeczki. Po chwili wsiadła do samochodu i bezpiecznie wróciła do codziennych obowiązków w Pałacu Prezydenckim.
To też może cię zainteresować: Marta Nawrocka podsumowała pierwszy miesiąc. Wymowne słowa pierwszej damy
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Jest wniosek o uruchomienie art. 4 NATO. Premier przekazał decyzję w Sejmie
O tym się mówi: Specjalne posiedzenie rządu. Donald Tusk stawia sprawę jasno. "Musimy przygotować się na różne scenariusze"