Zamiast rodzinnych przygotowań i świątecznych spotkań, trafiła do szpitala, gdzie przeszła skomplikowaną operację kolana. Jak przyznała – był to moment, którego odkładała od lat, żyjąc w biegu, wśród obowiązków, planów zawodowych i rodzicielskich wyzwań.
Na swoim Instagramie aktorka opublikowała zdjęcie ze szpitalnego łóżka z opatrunkiem na nodze oraz bardzo osobisty wpis. – „Ostatnie trzy lata żyłam w biegu – dosłownie i w przenośni. Dziecko, praca, życie – i wszystko to z całkowicie uszkodzonym więzadłem krzyżowym przednim, pękniętą łąkotką i problemem z kolanem, który ignorowałam przez bardzo długi czas” – wyznała.
Decyzja o operacji była nieunikniona. Lekarze ostrzegli: dalsze odkładanie zabiegu mogłoby skutkować koniecznością całkowitej wymiany stawu kolanowego. Opozda przeszła rekonstrukcję więzadła, szycie łąkotki i torebki stawowej oraz plastykę kolana – zabieg wymagający i bolesny, po którym czeka ją długa rehabilitacja.
– „Czasem życie zatrzymuje nas dokładnie wtedy, kiedy sami nie mamy na to odwagi” – napisała poruszająco do swoich fanów, dołączając życzenia zdrowia i spokoju na Wielkanoc. – „Pamiętajcie – zdrowie jest najważniejsze”.
Jednak rzeczywistość szpitalna nie przyniosła ukojenia. Joanna Opozda nie kryła rozczarowania warunkami panującymi w placówce, nazywając ją „szpitalem-widmem”. – „Nikogo nie ma, nic nie działa. Można krzyczeć pół godziny i nic. Polska służba zdrowia i wymiar sprawiedliwości – dwa filary chaosu” – skwitowała z goryczą.
Po przeczytaniu opinii w internecie aktorka doszła do wniosku, że nie jest jedyną osobą, która poczuła się zagubiona i pozostawiona bez opieki. Jej wpisy wzbudziły poruszenie wśród fanów, którzy zaczęli dzielić się podobnymi doświadczeniami i przesyłać jej słowa wsparcia.
To też może cię zainteresować: Wielkanocne życzenia pary prezydenckiej. Andrzej Duda i Agata Kornhauser-Duda z ważnym przesłaniem dla Polaków
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wyszła z domu i ślad po niej zaginął. 13-letnia Amelia wciąż nie wróciła do bliskich