W piątkowy wieczór, 18 kwietnia, z rodzinnego domu w Wejherowie wyszła 13-letnia Amelia Benke. Do tej pory nie wróciła i nie nawiązała kontaktu z rodziną. Policja oraz najbliżsi dziewczynki apelują o pomoc. Każda informacja, nawet z pozoru błaha, może być kluczowa.

Zaginięcie Amelii miało miejsce tuż przed godziną 20:00, w Wielki Piątek. Nastolatka opuściła dom bez słowa – nie poinformowała nikogo, dokąd się wybiera. Zaniepokojeni rodzice po kilku godzinach bez kontaktu zgłosili sprawę na policję. Od tego momentu trwa intensywna akcja poszukiwawcza.

Wielkanocna cisza, która zazwyczaj niesie ze sobą spokój i refleksję, dla rodziny Amelii stała się bolesnym symbolem niepewności. Zamiast wspólnego świętowania – bezsenne noce, łzy i modlitwy o szczęśliwy powrót córki do domu.


Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie natychmiast rozpoczęła poszukiwania. Opublikowany rysopis dziewczynki może pomóc świadkom i przypadkowym przechodniom w identyfikacji zaginionej:

Wzrost: 162 cm

Sylwetka: szczupła

Włosy: brązowe, do ramion

Oczy: brązowe

W chwili zaginięcia Amelia miała na sobie białą bluzę z kapturem, czarne jeansy z charakterystycznym orłem na lewym udzie oraz czarne buty marki Adidas. Niosła ze sobą szary plecak tej samej marki.

Z każdą kolejną godziną szanse na szybkie odnalezienie dziewczynki maleją, dlatego służby apelują o natychmiastowe zgłaszanie jakichkolwiek informacji. Nawet najmniejszy szczegół – spotkanie, rozmowa, podobieństwo – może doprowadzić do przełomu.

Policja zapewnia, że działa w trybie alarmowym, a wszystkie zgłoszenia są natychmiastowo weryfikowane.

Osoby, które mogą pomóc w odnalezieniu Amelii, proszone są o kontakt z dyżurnym Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie pod numerem: 47 742 97 22 lub numer alarmowy 112.

Nie bądź obojętny – pomóż odnaleźć Amelię i przywrócić jej rodzinie nadzieję.

To też może cię zainteresować: Filip Gurłacz przerwał milczenie. Tak mówi o relacji z Agnieszką Kaczorowską


Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Po Wielkanocy robię to z doniczką i nie wierzę, co się dzieje z rośliną. Zamiokulkas rośnie jak szalony