Jednak jeśli się nad tym zastanowić, dzieci żyją własnym życiem, ale twój mąż postanowił wrócić do swojej dawnej miłości. Postanowił połączyć się z kobietą, którą zostawił. Mówi, że zdał sobie sprawę, że to za nią tęsknił przez te wszystkie lata, a teraz nadszedł czas, aby nadrobić stracony czas. Tak zaczęła się nasza historia, jak wiele innych: ślub, dzieci, zmartwienia. Ale wkrótce zaczęłam rozpuszczać się w rodzinnej rutynie.
Wstawałam o piątej rano, aby przygotować jedzenie dla męża i dzieci, zabrać je do szkoły, a następnie iść do pracy na pół dnia. Potem odbierałam dzieci ze szkoły, zabierałam je do klubów i pomagałam im w odrabianiu lekcji. Wieczorem, kiedy brakowało mi energii, sprzątałam i prałam, a potem znów kładłam się spać. Dzień po dniu, rok po roku. W rezultacie mąż coraz częściej wracał do domu późno, a czasem nawet mówił, że spędza noc w pracy lub u znajomych.
Niedawno wrócił z torbą i zaczął pakować swoje rzeczy.
-Zostawiam cię, nie chowaj urazy! - powiedział równie spokojnie.
-Może pomogę ci się spakować? - odpowiedziałam ze słodkim uśmiechem.
-Co? Gdzie te łzy, skandal? Po prostu pozwolisz mi odejść?
-Dlaczego miałabym cię zatrzymywać? Żyjemy jak sąsiedzi. Nie okazujesz szacunku ani wsparcia.
Ale nie pozwoliłam sobie na długi smutek. Wręcz przeciwnie, poczułam wolność i ulgę. W końcu kupiłam sobie ubrania, których wcześniej zabraniał mi mąż. Zaczęłam chodzić do fryzjera, malować paznokcie, z łatwością malowałam usta i rzęsy.
Gdy tylko zaczęłam cieszyć się wolnością, rozległo się pukanie do drzwi...
-Otwieraj! Mój klucz nie pasuje! - Oczywiście, że nie, zmieniłem zamki.
-Proszę, otwórz. Zdałem sobie sprawę, że popełniłem błąd. Jesteś jedyną osobą, którą kocham.
-Wow, co za stwierdzenie! Może nie masz dokąd pójść? Idź, zanim wezwę policję! Ty tępaku! Myślał, że będę na niego czekać? Naiwny! Nigdy nie wybaczę zdrady.
Nie przegap: Z życia wzięte. "Nie mogła uwierzyć w to, co się dzieje": Jej córka wróciła po 20 latach nieobecności
Zerknij: Spore zmiany w "Familiadzie". Na premierowe odcinki teleturnieju przyjdzie nam długo poczekać