Aleksander od dzieciństwa wstydził się swojej matki. Miała pewną wadę fizyczną – krótką rękę, z powodu której chłopiec od dzieciństwa był prześladowany przez rówieśników. Już w przedszkolu Olek słyszał ciągłe kpiny od innych dzieci na temat swojej matki. To przez to zaczął nienawidzić swoją matkę.

Od najmłodszych lat marzył o ucieczce z domu. Chciał wyjść i nigdy więcej tu nie wracać ani nie spotykać się z matką. Ona całe życie poświęciła synowi. Czas szybko minął. Zanim Maria zdążyła mrugnąć, jej syn już kończył szkołę i zdawał egzaminy wstępne na wyższą uczelnię w stolicy.

Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię
Mężczyzna/YouTube @Czas na Historię

Aleksander był bardzo zadowolony i szczęśliwy, że w końcu uda mu się uciec z tego miasta. Powiedział, że nigdy tu nie wróci. Zaczął studiować w miejscu, o którym marzył przez całe życie. Tam znalazł swoją miłość, ożenił się i dostał dobrą pracę. Jego życie potoczyło się najlepiej, jak tylko mogło.

Ma piękną żonę i dwóch synów. Pracuje w bardzo prestiżowej firmie i ma wszystko, o czym zawsze marzył. Nigdy jednak nie wspominał o swoje matce. Przez te wszystkie lata mężczyzna tak naprawdę nigdy nie odwiedził swojego rodzinnego miast. Rozmawiał z nią przez telefon tylko kilka razy, i to tylko dlatego, że to ona do niego zadzwoniła.

Pewnego dnia, bez zapowiedzi jego stara matka przyszła go odwiedzić. Nie widziała go od wielu lat. Wnuków widziała tylko na zdjęciach. Aleksander wcale nie był szczęśliwy, widząc swoją matkę. Jak zwykle zamiast miłych i przyjacielskich słów, zapytał tylko z oburzeniem, po co przyszła.

Maria powiedziała synowi, że czuje, że wkrótce odejdzie, więc przyszła pożegnać się z nim i swoimi wnukami. Te słowa nie wzruszyły jej syna i starał się jak najszybciej pozbyć się matki ze swojego domu. Sam kupił jej bilet powrotny i odwiózł na dworzec.

Kilka tygodni później Maria zmarła. Syn dowiedział się tego od sąsiadki. Mężczyzna nie pojawił się na pogrzebie. Odważył się przyjechać dopiero miesiąc później. Sąsiadka pokazała mu, gdzie jest grób jego matki. Opowiedziała mu przy okazji ciekawą historię.

Okazało się, że on i jego matka mieli wypadek. Miał wtedy zaledwie półtora roku. Potrącił ich pijany kierowca. Maria osłoniła syna samą sobą, przyjmując na siebie siłę ciosu. Obrażenia były na tyle poważne, że jedna z jej rąk stała się krótsza.

Ostatnie pożegnanie/YouTube @Czas na historię
Ostatnie pożegnanie/YouTube @Czas na historię
Ostatnie pożegnanie/YouTube @Czas na historię

Aleksander czuł wstyd, że swoim zachowaniem zrujnował życie swojej matki, która była dla niego gotowa zrobić wszystko, ale było za późno. Mężczyzna stał przy grobie matki niemal do wieczora i błagał ją o przebaczenie, choć ona nie była już w stanie powiedzieć mu, że już dawno mu przebaczyła.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Więc chcecie się bawić na weselu na nasz koszt": Oburzyła się swatka, gdy powiedziałam jej, że nie mamy pieniędzy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Na ulicach Warszawy pojawiły się luksusowe limuzyny hierarchów kościelnych. Trwa plenarne zebranie Konferencji Episkopatu Polski. Bogactwo aż kapie

O tym się mówi: Zapowiada się kolejna potężna fala zmian w TVP. To nie koniec kadrowych roszad. W sobotnim wydaniu „Pytania na Śniadanie” zapowiedziano niespodziankę