Wszystko w naszym życiu było w porządku, dopóki jego 13-letnia córka Ania nie wprowadziła się do naszego domu.
Tak się złożyło, że wyszłam za Antka, który miał już rodzinę przede mną i miał córkę. Na początku mój mąż po prostu zabierał ją do naszego domu w weekendy, dawał jej prezenty. Wspierałam go w tym. Było mi żal Ani.
Rzecz w tym, że jej mama wyszła za mąż za jakiegoś obcokrajowca, urodziła syna i zupełnie przestała zajmować się córką.
W tym roku była żona mojego męża, postanowiła wyjechać z mężem do jego ojczyzny, do jakiejś wioski. Ania odmówiła przeprowadzki. Powiedziała, że chce tu chodzić do szkoły, że ma tu wielu przyjaciół. Chciała mieszkać z ojcem. Antoni zgodził się na to nawet bez konsultacji ze mną.
Od początku nie byłam z tego zadowolona. Rzecz w tym, że Ania i ja nie mamy zbyt dobrych relacji. Jest ciągle zazdrosna o swojego ojca.
Ale mamy wolny pokój w mieszkaniu. Poza tym w pobliżu mieszka moja teściowa. Myślałam, że Ania będzie spędzać dużo czasu w szkole i u babci. Więc wszystko powinno być w porządku.
W każdym razie miesiąc później była żona mojego męża wyjechała z mężem do jego ojczyzny, a Ania zamieszkała z nami.
W ogóle się do mnie nie odzywa. Próbuję znaleźć z nią wspólny język, ale ona w ogóle na mnie nie reaguje. Próbowałam porozmawiać o tym z mężem, a on mówi, że Ania po prostu potrzebuje czasu, z czasem się przystosuje i przyzwyczai do mnie.
Kiedyś Ania zafundowała nam zabawną noc: poszła gdzieś i wyłączyła telefon. Zrobiła to celowo: żebyśmy byli zdenerwowani i szukali jej po całym mieście. W rzeczywistości spędziła noc w domu swojej przyjaciółki. Ciągle narzekam mężowi na wybryki jego córki. A on na to:
- Bądź cierpliwa! Matka ją porzuciła, a ona jest nastolatką!
Trzeba było zabrać córkę ze sobą! Młoda jednak zarządziła, powiedziała, że chce mieszkać z ojcem i wszyscy się zgodzili. Córka powinna mieszkać z matką. Nie chce z nią rozmawiać nawet przez telefon. Teściowa rzadko zabiera wnuczkę do siebie.
Nie chcę rozwodzić się z mężem. Bardzo go kocham, ale ciężko mi mieszkać w jednym mieszkaniu z jego córką. Chciałabym, żebyśmy mieli razem dziecko. Ale teraz nie ma nawet dla niego miejsca w naszym mieszkaniu.
Po prostu nie wiem, co mam teraz zrobić! Jak mogę wyjaśnić wszystko mężowi i nie urazić go?
Z życia wzięte. Bardzo kocham mojego męża i nie chcę się z nim rozwodzić. Nie mogę jednak mieszkać razem z jego córką
Mam na imię Weronika. Z mężem jesteśmy małżeństwem od 5 lat.