Jeden z czytelników portalu „Styl” postanowił podzielić się swoimi przedświątecznym problemem, który bardzo mocno mu doskwiera. 74-letni autor listu nie ukrywa swojego zdenerwowania zachowaniem sąsiadów, którzy od kilku dni gotują bigos, którego intensywny zapach unosi się po całej klatce schodowej. „To, że ktoś jest smakoszem tej kapuścianej potrawy, nie oznacza, że ja też muszę nim być, a zwłaszcza wąchać te zapachy!” – napisał, nie kryjąc oburzenia.
Święta Bożego Narodzenia to najgorszy czas w roku
74-letni autor listu nie ukrywa, że nie jest szczególnym entuzjastą Świąt Bożego Narodzenia i towarzyszącej im otoczki. Ma to związek również z tym że jest człowiekiem samotnym. Jego żona odeszła przed kilkoma laty. Dzieci nie utrzymują z nim bliższego kontaktu, nie odwiedzając go nawet w święta.
Zresztą sam przyznaje, że nie nadaje się do przyjmowania gości, bo nie ma siły przygotowywać świątecznych potraw. Jak przyznał, jego świętowanie ograniczy się pewnie do zjedzenia kupionego makowca przy kawie.
„W każdym razie nie przepadam za Świętami, bo generalnie nie jest to dla mnie miły czas. A ci sąsiedzi niestety mi o tym przypominają!” – napisał w swoim liście poruszony 74-latek.
Jeszcze ten nieszczęsny bigos!
Autor listu już i tak już nieznoszący świąt mierzy się teraz z sąsiadami, którzy gotują od kilku dni bigos i to jego zdaniem w jakiś zupełnie nieproporcjonalnych ilościach. Mężczyzna przyznał, że charakterystyczny zapach tego świątecznego dania unosi się nie tylko po całej klatce schodowej, ale także wdziera się do wnętrza mieszkań, w tym tego należącego do niego.
Mężczyzna stwierdził, że gdyby tylko miał dokąd, wyjechałby z dala od miasta i ludzi, żeby spokojnie spędzić czas i pooddychać świeżym powietrzem. „Ci sąsiedzi chcą chyba jeszcze bardziej mnie zniechęcić do świąt. Nie mam już pojęcia, co robić...”.
Co byście doradzili autorowi listu?
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Chciałem złożyć pozew o rozwód. Przyjaciel dał mi cenną radę. Do końca życia będę mu za to wdzięczny
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Papież Franciszek ma poważne problemy zdrowotne. Czy abdykacja Ojca Świętego jest bliska
O tym się mówi: Widzowie TVP znów mogli zobaczyć na wizji Michała Adamczyka. Wiele wskazuje na to, że taka sytuacja może się więcej nie powtórzyć
