Kiedy powiedziałam mamie, że spodziewam się dziecka, wyrzuciła mnie z domu. Postawiła mi ultimatum, będę mogła wrócić do domu, jeśli zdecyduję się na usunięcie ciąży. Stanowczo powiedziałam jej, że to nie wchodzi w grę. Wtedy matka powiedziała, że przyjmie ją z powrotem, jeśli odda dziecko do sierocińca.

Nigdy nie chciała mieć dzieci

Moja matka nigdy nie chciała mieć dzieci i jasno dawała nam to odczuć. Nie kochała mnie i przekonywała, że gdyby nie presja społeczna, że musi urodzić dziecko, pewnie nigdy by się na to nie zdecydowała. Odkładała decyzję o powiększeniu rodziny najdłużej, jak to było możliwe. W końcu nie miała wyjścia i uległa mojemu ojcu.

Kiedy moja matka zaszła w ciążę, urodziła, choć od początku nie odnajdowała w macierzyństwie radości. Zajmowała się mną i starała się, żeby niczego mi nie brakowała, ale nie robiła tego z miłości. Była jak robot, który robi wszystko automatycznie. Nie bez znaczenia było, że robi to zupełnie na pokaz.

Dlatego, kiedy tylko skończyłam szkołę średnią, wyjechałam na studia do innego miasta. Wracałam do domu tylko ze względu na mojego ojca. Kiedy tata zmarł, całkiem zapomniałam o rodzinnym domu.

Zaszłam w ciążę, a ojciec dziecka mnie zostawił

Przez pięć lat spotykałam się z Pawłem. On nigdy nie był zwolennikiem małżeństwa, choć miałam nadzieję, że z czasem zmieni zdanie. Tak się jednak nie stało. Każda wzmianka o ślubie kończyła się awanturą z jego strony. Nigdy nie chciał też mieć dzieci. Mnie też się nie spieszyło do macierzyństwa. Chciałam najpierw stanąć na nogi i się dorobić.

Zresztą lekarz powiedział, że prawdopodobnie nigdy nie zajdę w ciążę, dlatego też nie zawracaliśmy sobie głowy zabezpieczeniami. Zdaniem medyków jedyną szansą na dziecko było dla mnie in vitro. Niestety diagnoza była błędna i o ciąży dowiedziałam się dość późno. Paweł, kiedy dowiedział się o dziecku, po prostu odszedł. Wróciłam do matki. Nie spodziewałam się, że wyrzuci mnie z domu.

Kiedy zobaczyła mój ciążowy brzuch, nawet nie wpuściła mnie za próg domu. Gdyby nie pomoc przyjaciół, nie wiem, jakbym przetrwała ten trudny okres. Po latach wszystko się ułożyło. Ostatnio odezwała się do mnie moja matka. Chce, żebym jej pomogła, bo mocno podupadła na zdrowiu.

Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki
Kobieta/YouTube @Ploteczki

Matka poprosiła mnie o pomoc

Kiedy mama prosiła mnie o pomoc, zapytałam jej, czy nie pamięta, jak wyrzuciła mnie na ulicę samotną, w ciąży, zupełnie bezbronną. Jej odpowiedzi nigdy nie zapomnę.

„Przestań rozpamiętywać przeszłość! Musisz mi wybaczyć, bo jestem twoją matką. Wychowałem cię, włożyłem wszystkie siły! Z Tobą Twoje dziecko postąpi kiedyś tak samo” – powiedziała, a ja odmówiłam. Zbyt mocno mnie skrzywdziła.

Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię
Kobieta/YouTube @Czas na historię

Dobrze zrobiłam? Jak myślicie?

To też może cię zainteresować: Książę Harry przegrał w sądzie. Syn króla Karola III musi zapłacić sporą kwotę

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach:W Sejmie nie brakowało emocji. W ruch poszły także ręce, co uchwyciły kamery. Wszystko w obecności prezydenta Andrzeja Dudy

O tym się mówi: Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek udowodnili, że nie mogą bez siebie żyć. Jeden z portali zwraca uwagę na jeden szczegół