Choć Adam Małysz od lat jest na sportowej emeryturze, cieszy się sporą sympatią kibiców. Jak przypomina portal "Pomponik", sportowiec nie narzeka na brak zajęć. Jest prezesem Polskiego Związku Narciarskiego, co pochłania większość jego czasu, którego brakuje mu na inne aktywności. Teraz Małysz postanowił przeprosić.

Sukcesy Adama Małysza

Lista sukcesów Adama Małysza jest ogromna. Przez lata należał do światowej czołówki, pobijając kolejne rekordy i święcąc kolejne triumfy. To on dzięki swoim sukcesom sprawił, że skoki stały się w naszym kraju zimowym sportem narodowym, a tę widowiskową dyscyplinę pokochały miliony fanów.

W 2011 roku Adam Małysz zdecydował się zakończyć karierę, ale jego popularność od tego czasu nie słabnie. Przez jakiś czas startował w rajdach samochodowych, a jakiś czas temu zastąpił na fotelu prezesa PZN Apoloniusza Tajnera. Praca pochłania sporo czasu Małysza, co odbywa się kosztem innych jego aktywności.

Adam Małysz przeprasza fanów

Jak wspominaliśmy, Adam Małysz wciąż ma rzeszę fanów. Niestety prezesura pochłania mu tak wiele czasu, że nie ma go zbyt wiele na interakcje z sympatykami. Nękany wyrzutami sumienia Adam Małysz postanowił przeprosić swoich wielbicieli.

"Przyszedł czas na czytanie listów i wysyłkę autografów. Przepraszam, że tak rzadko i późno otrzymujecie ode mnie listy zwrotne, ale gdy tylko mam chwilę, próbuję nadrabiać zaległości" - napisał w jednym z najnowszych postów.

Fani nie mają mu tego za złe. Wielu z nich cieszy się z tego, że pomimo napiętego grafiku sportowiec znajduje czas, żeby przesłać fanom autografy. Nie wszystkich stać na podobny gest.

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować:Nie milkną echa po poniedziałkowej debaty w TVP. Internauci nie mają wątpliwości, kto wygrał debatę. "Nikt tak dużo nie mówił"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Internauci przecierali oczy ze zdumienia. Danuta Holecka nie przypomina samej siebie. Jej najnowsze zdjęcie wywołało ogromne poruszenie

O tym się mówi: Mama pięcioraczków podzieliła się trudnymi doświadczeniami. Przyznała, że to, co usłyszała od lekarza, "zwaliło ją z nóg"