Mój mąż jest jedynakiem. Zaraz po ślubie zamieszkaliśmy we własnym mieszkaniu. Przez długi czas było wszystko w porządku. Mieszkaliśmy u siebie, teściowie u siebie i wydawaliśmy się tylko przy okazji rodzinnych imprez, czy niedzielnych obiadów.

Dzięki temu, że nigdy nie mieszkaliśmy razem z teściami, uniknęliśmy niepotrzebnych konfliktów, które potrafią skutecznie zepsuć rodzinne relacje. Niestety niedawno zmarł mój teść i teściowa została całkiem sama. Nie jest jej łatwo, tym bardziej że ma już 80 lat i staje się coraz mniej samodzielna.

Seniorka/YouTube @Aktualności 360
Seniorka/YouTube @Aktualności 360
Seniorka/YouTube @Aktualności 360

Stanęliśmy przed trudnym dylematem, co z nią dalej zrobić. Mamy do wyboru zatrudnienie pielęgniarki, która będzie opiekowała się teściową w jej domu, umieścić ją w domu opieki, albo wziąć ją do nas.

Mąż przyznał, że nie jest w stanie podjąć tej decyzji i czeka, aż zrobię to za niego. Sama nie wiem, co zrobić. Moja mama też nie jest już młoda i mieszka sama. Boję się, że jeśli przygarniemy teściową, nie będę mogła zająć się własną mamą, kiedy zajdzie taka konieczność.

Nie wyobrażam też sobie życia w jednym domu z dwiema starszymi osobami, które będą potrzebowały opieki. Mogłabym wtedy zapomnieć o własnym życiu.

Koszy pobytu w domu opieki obu seniorek też zdecydowanie przewyższają nasze możliwości finansowe.

Szczerze mówiąc, myśl o tym, że którakolwiek z nich może z nami zamieszkać, budzi we mnie spory lęk. Moja koleżanka z pracy wzięła do domu swoich schorowanych rodziców i stała się cieniem samej siebie. Przestała żyć i po prostu wegetowała.

Całe życie musiałam sobie czegoś odmawiać. Najpierw zbieraliśmy na mieszkanie, więc wszystko podporządkowane było pracy. Potem przyszły dzieci i wymagały naszej opieki i znów nie było czasu dla siebie. Teraz kiedy dzieci wyleciały z gniazda, będę musiała poświęcić się opiece nad seniorkami. A kiedy znajdę czas dla siebie?

Kobieta/YouTube @Ekstra News
Kobieta/YouTube @Ekstra News
Kobieta/YouTube @Ekstra News

Może pomyślicie, że jestem egoistką, ale po co w ogóle żyć, skoro jedyne, po co żyjemy to ciągła praca? Zdecydowałam, że nie weźmiemy teściowej do siebie. Kiedy się o tym dowiedziała, zaczęła nam wyrzucać, że nie po to rodziła dziecko, żeby na starość nie miał się nią kto zająć.

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Nie będziemy kupować rzeczy dla dzieci, ty dasz nam to, z czego wyrosła twoja córka"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Ivan Komarenko po raz kolejny zaskoczył fanów. Takiego obrotu spraw nikt się nie spodziewał

O tym się mówi: Niebezpieczne zjawisko atmosferyczne zarejestrowano nad Polską. Kolejne godziny mogą okazać się równie groźne