Niewielu pamięta o przepowiedni z Tęgoborzy (woj. małopolskie), która niegdyś była niezwykle popularna. Tutejsza legenda głosiła, że wróżba przekazana nam została przez tajemniczą zjawę, którą niektórzy określali jako duch Adama Mickiewicza. Zjawa miała pojawić się w czasie odprawianego w 1983 roku seansu spirytystycznego, co ciekawe, niemalże całkowicie się spełniła.

Proroctwo z Tęgoborzy. To przepowiednia, która ma prawie stuprocentową sprawdzalność!

Co takiego niesie przepowiednia z Tęgoborzy? Mówi się, że wiadomość, którą przekazuje nam zjawa pojawiła się pewnego wrześniowego wieczoru, a konkretnie w nocy z 23 na 24. Wówczas w domu jednego ze spirytualistów doszło do przeprowadzenia seansu. Miejscem jego odbycia był dom hrabiego Władysława Wielogłowskiego we wsi Tęgoborze w Małopolsce.

W czasie przeprowadzonego seansu pojawiło się "medium niewiadomego nazwiska". Wielu uważa, że był to duch naszego wieszcza.

Rzekomy duch Adama Mickiewicza miał w wierszowany sposób wygłosić losy dotyczące Rzeczpospolitej. Słowa ducha zanotował spirytualista. Rok później opublikowano przepowiednie w "Ilustrowanym Kurierze Codziennym".

Co takiego się sprawdziło? Okazuje się, ze zjawa przepowiedziała to, że Polska odzyska niepodległość oraz upadnie komunizm. Co więcej, duch przepowiedział również wybranie na papieża Polaka.