Jak przypomina portal "Pomponik", Dawid i Marta Kubaccy są rodzicami dwuletniej Zuzi. Żona skoczka przekazała fanom radosną nowinę, że już niebawem powitają na świecie drugą pociechę. Marta Kubacka zdradziła, że od porodu dzieli ją dwa miesiące.

Dawid Kubacki znów zostanie ojcem

Dawid i Marta Kubaccy pobrali się w 2019 roku. Dwa lata później powitali na świecie swoją pierwszą pociechę. Choć para stara się zachować prywatność tylko dla siebie, zdarza im się od czasu do czasu uchylić nieco tajemnicy. 1 listopada w mediach społecznościowych Marta Kubacka pochwaliła się radosną nowiną.

"Siostra jeszcze dwa miesiące i się widzimy" - czytamy pod postem, do którego żona Dawida Kubackiego dołączyła zdjęcie, na którym Zuzia przytula się do ciążowego brzucha mamy. Marta Kubacka nie tylko zdradziła ile jeszcze zostało czasu do porodu, ale zdradziła płeć dziecka.

Okazuje się, że Kubaccy znów powitają na świecie dziewczynkę, o czym świadczą choćby zamieszczone pod postem hasztagi "babygirl" czy "ojciecitrzybaby".

Pod postem pojawiła się masa komentarzy

Pod postem Marty Kubackiej pojawiła się cała masa komentarzy, w których sympatycy rodziny skoczka gratulowali przyszłym rodzicom i życzyli Marcie "szczęśliwego rozwiązania". "Cudownie mieć rodzeństwo" - czytamy w jednym z komentarzy.

"Aa widziałam już na letnich skokach ze coś się szykuje" - napisała jedna z komentujących wpis internautek. Kolejna komentująca zwróciła uwagę, że do porodu znów może dojść w trakcie Turnieju Czterech Skoczni.

I my przyłączamy się do gratulacji dla Dawida i Marty Kubackich, życząc szczęśliwego rozwiązania.

To też może cię zainteresować: Horrendalnie wysokie ceny pogrzebów zmuszają Polaków do sięgnięcia po kredyt. Czy jest szansa, że zasiłek pogrzebowy wzrośnie

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Matka dokonała straszliwego odkrycia. Niewiarygodne, co znajdowało się w halloweenowym cukierku jej 10-letniego dziecka

O tym się mówi: Zaskakujące wyznanie księcia Harry'ego obiegła media. Prawda na ten temat okazała się inna niż wszyscy myśleli. O co chodzi