Jak przypomina portal "Super Express", gwiazdy nie raz narzekały na wysokość swoich świadczeń. Aktorzy i piosenkarze skarżą się, że zmuszone są do aktywności, żeby związać koniec z końcem. Okazuje się, że i celebryci, którym do emerytury zostało jeszcze trochę czasu, nie mogą liczyć na szczególnie wysokie świadczenia. Monika Richardson mówi wprost, że za wyliczone jej świadczenie, nie byłaby w stanie się utrzymać.
Monika Richardson o swojej emeryturze
Monika Richardson zyskała ogromną popularność dzięki prowadzeniu programu "Europa da się lubić". Później kontynuowała swoję przygodę z telewizją, będąc gospodynią "Pytania na śniadanie". Na ten moment dziennikarka współpracuje z tygodnikiem "Wprost" i prowadzi własną szkołę językową.
Choć Richardson jest aktywna zawodowo, nie ma co liczyć na specjalnie wysokie świadczenie emerytalne. W rozmowie z dziennikarką "Jastrząb Post", dziennikarka przyznała, że na ten moment ZUS wyliczył jej emeryturę na 1300 zł. Podkreśliła, że ma pełną świadomość, że będzie musiała zgromadzić oszczędności na jesień życia.
"Staram się je gromadzić prywatnie, na różnych kontach oszczędnościowych i w trzecim filarze" - zaznaczyła Monika Richardson, dodając jednocześnie, że chce być jak najdłużej aktywna zawodowo. Chce pracować, dopóki będzie miała na to siłę, dzięki czemu "uniknie biedowania" i konieczności "wyprzedawania rodzinnych posiadłości".
W przypływie szczerości gwiazda wyznała, że przy tak niskiej emeryturze z pewnością czekałaby ją śmierć głodowa.
Co sądzicie o wysokości świadczenia, jakie na ten moment wyliczył Monice Richardson ZUS?
To też może cię zainteresować: Można już składać wniosek o 3000 zł. Jak zrobić to prawidłowo. Co jeszcze należy wiedzieć o dodatku węglowym
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Oszuści znów dali o sobie znać. Wykorzystują czternastą emeryturę. Resort rodziny, pracy i polityki społecznej ostrzega seniorów
O tym się mówi: Krzysztof Baranowski przekazał przykre wiadomości. Chodzi o jego ukochaną Bogumiłę Wander